Felietony Najnowsze Styl życia
Akcja eksploracja – czym jest urban exploration?

Ostatnio bardzo modne stało się odkrywanie tego, co opuszczone i niebezpieczne. Eksploratorzy odwiedzają ciekawe dla nich miejsca, które nie są powszechnie dostępne, często przywołują kadry niczym z filmów grozy. Czym dokładnie jest urban exploration i co tak kręci eksploratorów?
Urban exploration
Urban exploration to eksploracja niezamieszkałych miejsc. W zasadzie można określić ją jako modny trend. Jest odkrywaniem, zwiedzaniem opustoszałych budynków, takich jak stare parki rozrywki, szpitale, głównie te psychiatryczne. Tego typu lokalizacje są gratką dla miłośników historii i fotografii. Opuszczone, często bardzo zniszczone budynki stanowią wartościowe lokalizacje, a same zniszczenia tylko tą wartość zwiększają. Nie wszystkie obiekty są bezpieczne. Odkrywcy muszą liczyć się ze zniszczeniami, takimi jak walące się dachy, zniszczone schody, potłuczone szkło czy pył. Nie jest to jednak żadną przeszkodą dla odważnych, którzy w dzień czy pod osłoną nocy, odkrywają nieużytki. Prawdziwi eksploratorzy muszą pamiętać o ważnej zasadzie, by zawsze pozostawić dane miejsce w nienaruszonym stanie.
Co kręci eksploratorów?
Pewnie zadajecie sobie pytanie, dlaczego ludzie tak chętnie odwiedzają opuszczone budynki. Faktycznie, eksploratorów nie brakuje. Wciąż pojawiają się nowe osoby, chętne by wybrać się w opuszczone miejsce. Dlaczego to robią? Pociąga ich to, co tajemnicze. Miejsca takie jak szpitale psychiatryczne nie cieszą się dobrą sławą. Często słyszy się, że są nawiedzone. To potęguje chęć sprawdzenia tego na własnej skórze. Dodatkowo związana jest z nimi niekiedy bardzo ciekawa historia, więc to także argument do eksploracji. Ludzka ciekawość, gwarancja adrenaliny i poczucia strachu – brzmi podniecająco i bardzo atrakcyjnie dla miłośników mocnych wrażeń. Eksploracja opuszczonych budynków gwarantuje niesamowite przeżycia i pamiątkę w postaci zdjęć czy filmów. Zachęca też fakt, że wiele z tych miejsc nie jest chroniona. Wręcz przeciwnie, bardzo łatwo możemy się tam dostać. Odkrywanie takich miejsc nie należy do bezpiecznych zabaw, ale bez wątpienia jest oryginalną formą rozrywki, szczególnie dla młodych ludzi.
Eksploracja znanych miejsc
Na świecie nie brakuje miejsc, do których przybywają eksploratorzy z całego świata. Najbardziej popularnym jest bez wątpienia Czarnobyl. Teren elektrowni atomowej przyciąga wielu turystów. W sieci znajdziemy propozycje wyjazdów dla eksploratorów, które oferują zwiedzanie miasta Prypeć, strefy Zony czy okolicy samej elektrowni. Innym, przyciągającym eksploratorów miejscem są Katakumby, czyli podziemny cmentarz pod Paryżem. W Polsce również nie brakuje miejsc, które chętnie odwiedzają fani przygód i niecodziennych wrażeń. Jednym z nich jest opuszczony szpital psychiatryczny w Raciborzu. Mieszczący się przy ulicy Bema szpital, straszy praktycznie w centrum miasta. Okazały budynek nie jest zabezpieczony ani chroniony. W każdej chwili można do niego zajrzeć, co oczywiście jest ryzykowne. Eksploratorzy na własną odpowiedzialność odwiedzają tego typu miejsca. Na listach miłośników urban exploration znajdują się elewatory zbożowe, pałacyki, rezydencje, wieżowce czy fabryki. Wiele jest opuszczonych miejsc, które z jednej strony przerażają, a z drugiej fascynują.
W sieci znajdziecie mnóstwo filmów z eksploracji wielu ciekawych miejsc z całego świata. Urban exploration jest niecodzienną formą odkrywania, ale za to interesującą. Wyprawa w nieznane może dostarczyć wielu wrażeń, których nie zapewni nam zwiedzanie z przewodnikiem i biletem w ręce.
Katarzyna Antos
« Nagroda: Pamiętnik ze starej szafy Patrycji May!
pati25
6 lat temu
Świetna akcja.Trzeba być odważnym,aby wejść do takich opuszczonych miejsc.
Mindi
6 lat temu
Szukamy atrakcji niecodziennych i dlatego ciągnie nas nawet do niebezpiecznych miejsc, a takimi są ruiny. Bawiłam się jako dziecko w takim opuszczonym domu, wymyślaliśmy ze znajomymi niezwykłe historie, które tam mogły się zdarzyć. Nie było nawet kompletnych schodów, wspinaliśmy się po rozchwianej drabinie. Teraz wolę bezpieczniejsze i spokojniejsze miejsca 🙂
Aneta
6 lat temu
MI też sie takie wypady zdarzały, czasem mało madre. Kiedys we trójkę weszlismy do lochów wopuszczonym zamku, mielismy wtedy po 18 lat. Jakby coś się stało, to nawet nikt nie wiedział, gdzie jesteśmy. Z wiekiem robie sie chyba ostrożniejsza…
linea
6 lat temu
Z wiekiem i ja jestem ostrożniejsza. Kiedyś mam wrażenie, że jednak więcej było takich miejsc, zwłaszcza na wsiach. Takie stare opuszczone chatki z piwnicami. Teraz albo ziemia jest zaorana i w tym miejscu jest pole, albo stoi dom.
Jak chodziłam do podstawówki to każdego dnia przechodziłam obok takiego domku. Baliśmy się tego miejsca, ale mimo wszystko zachodziliśmy tam. Najgorzej było jak po szkole odwiedziłam koleżankę i musiałam wieczorem po zmroku przechodzić obok tego domku i to jeszcze sama. A byłam przekonana że tam straszy. Jak ja się bałam 🙂 z tego co pamiętam to często po prostu biegłam obok tego domu i jeszcze oglądałam się za siebie czy nic za mną nie goni 😉
Aneta
6 lat temu
Pewnie faktycznie jest mniej, ale nadal są :-). Tearz tez jest sporo opuszczonych miejsc fabrycznych.
Monika
6 lat temu
Ja to po prostu uwielbiam:) Choć wolę stare opuszczone zamki, dworki…, mam prawdziwą kolekcję zdjęć:) Szkoda, że nie można dorzucić załącznika. Dolny Śląsk to prawdziwe zagłębie zamków, to raj dla zwiedzaczy i szwendaczy…:) A najbardziej kręcą własnie te, do których wstęp wzbroniony.
ewalub
6 lat temu
No bo zakazany owoc smakuje najlepiej 🙂
Mieszkam obok startych fortów, oczywiście są tu tabliczki zakazujące wejścia, ale tych akurat nikt nie przestrzega
linea
6 lat temu
Kiedyś udało mi się jeszcze z moim byłym chłopakiem i jego kolegą wejść do takiego pałacu w sąsiedniej miejscowości i zwiedzaliśmy go w środku. Okna były zabite dechami, budynek był zapomniany, ale teraz ma już właściciela i nie da się tak po prostu do niego wejść 🙂
ewalub
6 lat temu
Super! To coś dla mnie. Chciałabym zwiedzić taki opuszczony szpital 🙂 Wynajmowałam kiedyś mieszkanie w takiej dzielnicy miasta, gdzie było bardzo dużo opuszczonych budynków i strasznie mnie korciło, żeby do nich wejść, jednak bałam się, że policję ktoś naśle, ponieważ to jednak tereny prywatne.
linea
6 lat temu
A ja od razu zrobiłabym sesję zdjęciową w takim miejscu. Z pewnościa byłaby bardzo ciekawa. Lubię robić zdjęcia i takie miejsca są bardzo ciekawe. Nawet zauważyłam, że niektórzy robią sesje ślubne w coraz dziwniejszych miejscach. A jeszcze jak zdjęcia są czarno -białe 🙂 super 🙂
Aneta
6 lat temu
Moi znajomi robią sobie zdjecia w takich miejscach w klimacie i przebraniach postapokaliptycznych. Fajnie to wychodzi. Ja też chętnie zagladam do takich miejsc, ale mnie osobiscie nie przeraża policja, czy właściciel, bo z nimi zawsze sie jakos idzie dogadac, w najgorszym wypadku przepraszasz i wychodzisz, mnie przeraża to, że coś na głowe może mi sie zawalic 😉
Monika
6 lat temu
Widziałam, takie zdjęcia. Mega klimat!!!
linea
6 lat temu
Czasami też jak jestem gdzieś w podroży to widać stare chatki, które są już zawalone i zawsze mam ochotę zatrzymać się przy takim domku i porobić troszkę zdjęć.
ewalub
6 lat temu
Zaryzykowałabym i wierzyła, że nic mi na głowę nie spadnie. Zdjęcie powyżej jes fantastyczne.