Niech się panienka nie lęka – felieton
Jakiś czas temu pod moim prysznicem zadomowił się gigantyczny kosarz. Nawet specjalnie na te okazję przytargałam do domu gazetę, co by go załatwić, kiedy spał nie przeczuwając niczego w swoim kąciku, ale jakoś nie miałam serca eksterminować drania. No, bo żeby tak bezbronnego i to zachodząc od tyłu? Niegodne ze wszech miar.
Czytaj więcej