Wasze wzajemne relacje bardzo się poprawią, jeśli swoje prośby będziesz formułować w sposób, jakbyś zwracała się do kolegi z pracy. Jemu przecież nie powiesz: „wyłącz to badziewie”, tylko zrobisz to uprzejmie, podając powód. Dajesz w ten sposób dziecku do zrozumienia, że ma prawo decydować o sobie, o ile uwzględni też prawa innych domowników do spokoju czy odpoczynku.

Zaufanie trudna rzecz

Spora część konfliktów wynika z tego, że twoją troskę i niepokój dziecko odbiera jako brak zaufania. Często też jest tak, że z obawy o niego sama ograniczasz jego wolność. Nastolatek potrzebuje swobody i poczucia, że jest traktowany poważnie – oczywiście najchętniej już, teraz, od razu. Zamiast się o niego zamartwiać i zabraniać mu wychodzenia, poznaj jego kolegów, zapytaj, co jest w nich takiego interesującego.

Stopniowo zwiększaj „pakiet swobód”. Udziel dziecku kredytu zaufania, by mogło się wykazać odpowiedzialnością. Jeśli chce zaplanować imprezę w domu – zgódź się. Ustalcie wcześniej warunki, których obie strony będą przestrzegać: do której będzie trwać impreza, że nie będzie alkoholu. Sama zobowiąż się do tego, że nie będziesz dzwonić co godzinę i nie zrobisz niespodziewanego wejścia.

Zapraszamy do lektury drugiej części artykułu!