To tak mogą wyglądać wibratory? Hmmm… Ciekawe… Nie, żebym w życiu nie widziała ani jednego, jednak te z wieczoru panieńskiego tak nie wyglądały. W dodatku ten przebrany za sprzęt kuchenny został wyróżniony nagrodą Red Dot, przyznawaną w kategorii wzornictwa przemysłowego! Tą samą, którą w tym roku dostał nieoceniony pomocnik Matki Polki – piekarnik naszej rodzimej Amiki.
Zaciekawiona zaczęłam grzebać w czeluściach przeglądarki internetowej i znalazłam całkiem sporo artykułów o wibratorach i zdobytych przez nie nagrodach. Przyznawanych przez całkiem sensowne instytucje (uściślam, że nie chodzi mi o te liczące się w… eee… branży)!
Muzeum Architektury i Designu w Chicago wspólnie z Europejskim Centrum Architektury, Sztuki użytkowej i Projektowania Urbanistycznego, co roku przyznają światową nagrodę Good Design w dziedzinach Grafiki Użytkowej i Projektowania. Na liście nagrodzonych w 2011 roku w kategorii osobiste znajduje się seria wibratorów, zaprojektowana przez Verenę Michaels.
Zarówno nagrody Red Dot, jak i Good Design ma na swoim koncie wibrator, który po złożeniu można z łatwością pomylić z myszką komputerową. Po rozsunięciu jest podobny zupełnie do niczego i kończy mi się wyobraźnia, kiedy próbuję rozkminić, co się z nim robi. Na szczęście przewidujący producent dołącza do niego mapkę, co gdzie przyłożyć i w ogóle, a na dodatek świecą mu w ciemnościach guziczki, więc jakby kto zgubił drogę, to się przynajmniej nie zgubi na amen.