Masażery pokryte 24-karatowym złotem, podłączane do odtwarzacza MP3 i wibrujące w rytm kawałków muzycznych. Wibratory, które mają wbudowaną pamięć USB, więc można je ładować pracując na komputerze, a przy okazji przenieść zdjęcia dzieci na biurowego laptopa. Cała masa innych, równie pomysłowych.

Tylko smutno, że wysiłki twórców tych wszystkich gadżetów, mogą nie zostać docenione na tak szeroką skalę, jakby na to zasługiwały.

Oscar Wilde powiedział podobno, że Miłość do siebie to początek romansu na całe życie. W idealnym świecie kobiety kupowałyby swoim córkom koszulki z takim nadrukiem zamiast z wizerunkiem Barbie. W idealnym świecie kobiety od najmłodszych lat byłyby uczone tego, że mają być przede wszystkim ważne dla siebie, zamiast wszystkich dookoła.

Wówczas nie przeżywałyby takiego szoku w samolocie, kiedy przed startem stewardessa objaśnia, że w sytuacji awaryjnej należy maskę tlenową założyć NAJPIERW SOBIE, a dopiero potem dzieciom. Potrafiłyby przeleżeć w łóżku grypę, zamiast ukradkowo wycierać nos w chusteczkę, wypełniając wszystkie swoje obowiązki. Przy okazji robiąc herbatę z miodem mężowi i dzieciom.