Wszyscy znamy osoby, które potrafią przez kilka godzin uzasadniać swoje oburzenie na kogoś, oczerniając drugą osobę. Nie jest to mądre, ani potrzebne. Zamiast udowadniać mężowi, że Twoje uczucia są słuszne, po prostu powiedz mu, jak się poczułaś. Wspólnie zastanówcie się, co mogło to spowodować – przecież negatywne uczucia nie biorą się z powietrza.
Nie podchodź do kłótni zdenerwowana – negatywne emocje napędzają się nawzajem. Jeśli imasz być zła – bądź zła z konkretnego powodu, a nie wyciągaj zatęchłych brudów sprzed miesiąca – nie ważne, że akurat teraz Ci się przypomniały. Krok po kroku, jeden problem za drugim: to Wasza droga do zgody.
Wymaga to wielkiej samodyscypliny i obopólnej chęci współpracy. Jednak jeśli spróbujesz unikać pułapek i nie pozwolisz ich używać partnerowi, ucinając je w zarodku, Wasze rozmowy nie przerodzą się w kłótnię.