Eurovision-Song-Contest

Nr 3 Belgia, Loic Nottet „Rhythm Inside”

Belgijska propozycja niewątpliwie wyróżnia się na tle konkurencji. Ciekawy gatunek muzyczny, nietuzinkowy głos artysty – czy to przepis na sukces?  Nasza redakcja nie wyobraża sobie, że w sobotnim finale mogłoby zabraknąć Belgii.  Utwór wprawdzie budzi ogromne kontrowersje wśród komentatorów Eurowizji, ale nie od dziś wiadomo, że rozgłos i silne emocje  sprzyjają zajęciu wysokiej lokaty.  Najlepszym tego dowodem jest laureatka ubiegłorocznej edycji konkursu, Conchita Wurst, która  „Rise like a phoenix” odśpiewała z widoczną brodą.

Nr 4 Holandia, Trijntje Oosterhuis, „Walk along”

Po serii sukcesów Holendrzy, w zeszłym roku duet reprezentujący ten kraj z balladą w stylu country otarł się o zwycięstwo, ostatecznie zajmując drugie miejsce, zdecydowali się wysłać do Wiednia popularną piosenkarkę. Trijntje jest wysoko oceniana przez fanów  Eurowizji,  ale raczej w przyszłym roku nie spotkamy się w Amsterdamie. Niemniej Holandia nie powinna mieć problemów z awansem do sobotniego finału tym bardziej, że  występuje w pierwszym półfinale wraz z Belgią.

Nr 5 Finlandia,  Pertti Kurikan Nimipäivät, „Aina mun pitää”

Tegoroczny występ Finlandii od miesięcy budzi ogromne kontrowersje. Informacja o wyborze grupy,  której członkowie są chorzy na zespół Downa, obiegła media na całym świecie.  Czy utwór utrzymany w konwencji starego, dobrego punk rocka i wykonany w języku ojczystym zapewni Finom awans do finału?  Zdania są podzielone. Jedni uważają, że Helsinki mają zagwarantowany występ w finale, ponieważ grają na emocjach widzów, drudzy twierdzą, że tej piosenki nie da się słuchać… Naszym zdaniem zasługuje na awans, bynajmniej nie ze względu na przypadłość artystów, ale charakter utworu.  Punk rock to prawdziwa perełka na tle niewiele różniących się ballad.

Nr 6 Grecja, Maria Elena Kiriaku „One last breath”

Podczas preselekcji narodowych Grecy mieli do wyboru wiele skocznych piosenek utrzymanych w klimacie zorby. Wybrali jedyną balladę w stawce.  „One last breath” to utwór niezwykle przyjemny dla ucha, Marii Elenie Kiriaku nie można odmówić talentu i głosu.  W refrenie „One last breath” możemy usłyszeć gitary, dzięki czemu piosenka wyróżnia się na tle konkurencji.

Nr 7 Estonia, Elina Born i Stig Rasta, “Goodbye to yesterday”

Gdybyśmy mieli wskazać swojego faworyta, to byłby to utwór estońskiego duetu.  Utrzymany w podobnej konwencji jak ubiegłoroczna propozycja Holandii, która ostatecznie otarła się o Grand Prix, porusza emocje i zapada w pamięć.  „Goodbye to yesterday” to romantyczna ballada w najlepszym wykonaniu.  Niepokoją nas jednak głosy członków OGAE Polska i nagranie z próby, na którym wieje chłodem między artystami. Mamy jednak nadzieję, że wokalistom uda stworzyć się podobną atmosferę jak podczas estońskich preselekcji. Gorąco trzymamy kciuki za ten duet, życząc mu awansu do finału.

Źródło zdjęcia (ikony wpisu) – Vugar Ibadov, Baku Crystal Hall,  licencja CC BY-SA 3.0