Agencje prasowe biją na alarm, każdego dnia wirus Ebola zbiera śmiertelne żniwa. W Europie pojawiły się pierwsze przypadki zachorowań. Czy Polsce grozi epidemia Ebola?

Wirus Ebola nie pojawił się nagle, mieszkańcy Afryki borykają się z nim od lat. Światowe organizacje nie poświęcały temu problemowi należytej uwagi, ponieważ dotyczył on krajów ubogich.

Ebola – objawy

Wirus Ebola wywołuje gorączkę krwotoczną, w miarę upływu czasu choroba niszczy kolejne organy. To schorzenie jest niezwykle zdradliwe. Wirus po wniknięciu do organizmu daje mało specyficzne objawy. Symptomy takie jak podwyższona temperatura ciała, zawroty głowy, ból mięśni mogą sygnalizować tysiące różnych chorób, w tym grypę. Wielu chorych znajduje się w tak dobrej kondycji, iż nie rezygnuje z podróży samolotem. W związku z tym wirus Ebola może przedostać się na inne kontynenty. Zanim pojawią się krwawe wydzieliny, chory może zarazić kilkaset osób. One z kolei mogą przekazać wirusa swoim znajomym, współpracownikom czy urzędnikom.

Wydzieliny z krwią– główny czynnik ryzyka

Ebola wciąż dzieli środowiska medyczne. Niektórzy specjaliści uważają, iż zarazić można się wyłącznie wskutek bezpośredniego kontaktu z wydzielinami chorego. Inni są bardziej ostrożni w wyrażaniu opinii. Dlaczego doświadczony lekarz, który na stałe mieszka w USA, zaraził się wirusem? Wszak personel medyczny doskonale zna procedury postępowania.

Pielęgniarki i lekarze, którzy pracują w afrykańskich szpitalach, w obawie przed śmiercionośnym wirusem odmawiają opieki nad chorymi. W placówkach zdrowia pozostaje garstka specjalistów, jest ich na tyle mało, iż ryzyko popełnienia błędu drastycznie wzrasta. Kraje afrykańskie dysponują ograniczonymi środkami finansowymi, toteż wyposażenie szpitali pozostawia wiele do życzenia. Często brakuje odzieży ochronnej, która zabezpieczyłaby lekarzy i pielęgniarki przed infekcją.