Głównym zarzutem jest jednak to, że wpajają w nich przekonanie, że sukces i powodzenie w życiu zależy tylko i wyłącznie od dobrego wyglądu. Kiedy te dziewczynki wchodzą w wiek dojrzewania, mają często problemy z akceptacją własnego ciała. A od tego jest już bliska droga do zaburzeń odżywiania typu bulimia czy anoreksja. Również przegrane powodują w dzieciach frustrację i lęk przed tym, co powiedzą rodzice, którzy przecież tyle poświęcili.
Małe miss nie mają prawdziwego dzieciństwa. Gdyby to była tylko zabawa, to nie miałabym nic przeciwko temu. Niestety, jest to wyścig, w którym rodzice często stosują okropne metody (np. podają dzieciom napoje pobudzające). Uważam więc, że odpowiednie instytucje powinny mieć nadzór nad takimi konkursami. Dobro dzieci musi być najważniejsze.
Rodzice niech spełniają sami swoje marzenia, a nie przerzucają swoje ambicje na dzieci. Można zauważyć, że kobiety, które narzucają swoim córkom diety i poddają je bolesnym zabiegom kosmetycznym, same często mają za dużo kilogramów, albo za sobą przeszłość w konkursach piękności. Moim zdaniem, skoro ta kobieta ma takie ambicje, to niech zadba o siebie i weźmie udział w konkursie dla mam, a nie wymaga tego od córki.