Zespół napięcia przedmiesiączkowego to problem, o którym wciąż opowiada się żarty i traktuje się go mało poważnie. Tymczasem naukowcy udowodnili, że PMS nie jest wymysłem kobiet, które usiłują za swój kiepski nastrój i napady złości obwiniać czynniki zewnętrzne. Zespół napięcia przedmiesiączkowego wpływa negatywnie na samopoczucie pań, jednak u każdej z nas przybiera nieco inny wymiar.
Dlaczego tuż przed miesiączką zachowanie niektórych kobiet zmienia się niemal o 180 stopni? Pogodna i radosna koleżanka z pracy nagle staje się nerwowa i zaczyna reagować niewspółmiernie do sytuacji? Przyczyną są hormony. Czy PMS można leczyć, aby przynieść ulgę samej zainteresowanej?
Zespół napięcia przedmiesiączkowego to nie wymysł kobiet!
Zespół napięcia przedmiesiączkowego, wbrew temu, co myślą mężczyźni, nie jest niczym przyjemnym. Większość pań chętnie zrezygnowałaby z możliwości zrzucania całej winy za swoje niestosowne zachowanie na hormony. Niestety, nie jest to możliwe. PMS u niektórych kobiet powoduje stany depresyjne, inne panie z kolei skarżą się na trudności z koncentracją, nadmierną płaczliwość, bóle głowy, kłótliwość i niechęć do pracy. Zespół napięcia przedmiesiączkowego dotyka większości kobiet. Warto jednak pamiętać, że towarzyszące mu objawy, jak i ich nasilenie, wykazuje różnice osobnicze. Jedne panie nie będą chciały wstawać z łóżka i iść do pracy, a inne czują się tak kiepsko, że w ogóle tracą jakiekolwiek zainteresowanie życiem codziennym. W ich przypadku nawet zakupy czy ulubiony serial nie są w stanie poprawić samopoczucia. Jeśli objawy PMS są bardzo dokuczliwe, należy zgłosić się do lekarza. Nie warto męczyć się przez kilka dni w miesiącu, zanosząc się spazmatycznym płaczem.
Przyczyny PMS
Wykazano, iż zespół napięcia przedmiesiączkowego wywołują zaburzenia hormonalne. W pierwszej fazie cyklu obserwuje się wzrost stężenia estrogenów, w drugiej progesteronu. Niestety, u niektórych pań dochodzi do syntezy zbyt małych ilości progesteronu. Wówczas w ich organizmie jest nieproporcjonalnie dużo estrogenów, które to właśnie wpływają niekorzystnie na samopoczucie pań. Syntezę progesteronu może ograniczać nadmiar prolaktyny w organizmie. Ten hormon odgrywa kluczową rolę w stymulowaniu gruczołów mlekowych do produkcji mleka. Jego podwyższone stężenie odnotowuje się u kobiet w ciąży i karmiących piersią. Niestety, u niektórych pań jest go za dużo, co odbija się negatywnie na ich zdrowiu i zachowaniu. Co ciekawe, skłonność do PMS można odziedziczyć po przodkach. Jeśli kobiety w twojej rodzinie bardzo ciężko przechodziły zespół napięcia przedmiesiączkowego, ty prawdopodobnie zmagasz się z podobnym problemem.
Zespół napięcia przedmiesiączkowego – diagnostyka
Diagnostyka zespołu napięcia przedmiesiączkowego polega na przeprowadzeniu cytologii hormonalnej. W kolejnych fazach cyklu lekarz pobiera wymaz z pochwy, po czym kieruje go do laboratorium w celu określenia stężenia poszczególnych hormonów, w tym estrogenów, progesteronu i prolaktyny.
Leczenie PMS
Silny PMS nie tylko można, ale przede wszystkim trzeba leczyć. Jeśli tuż przed okresem kobieta odczuwa stany depresyjne, istnieje realne ryzyko zagrożenia dla życia. Do niedawna zespół napięcia przedmiesiączkowego traktowano w kategoriach kobiecej histerii, na szczęście dziś nikt nie lekceważy. Aby poprawić samopoczucie, należy przed menstruacją przyjmować preparaty z magnezem i witaminą B6. Przy silniejszym niepokoju można przyjmować także leki uspokajające dostępne bez recepty. Jeśli stan podenerwowania jest znośny, pomocna może okazać się herbata z melisy. Jeśli najgorszą dolegliwością towarzyszącą PMS jest zatrzymywanie wody w organizmie, prowadzące do znacznych obrzęków, poproś lekarza o przepisanie środków moczopędnych. Pamiętaj jednak, że tego typu medykamentów nie wolno nadużywać, ponieważ mogą doprowadzić do zagrażającego zdrowiu odwodnienia. Przed okresem boli cię podbrzusze i piersi? Weź tabletkę przeciwbólową dostępną bez recepty. Jeśli ból mimo to nie ustępuje, a ty wręcz mdlejesz z jego powodu, pojedź na pogotowie. Na izbie przyjęć wykonają ci zastrzyk przeciwbólowy. Zawarta w nim substancja jest niezwykle silna i powinna pomóc. Kobietom, które skarżą się na silny zespół napięcia przedmiesiączkowego potwierdzony badaniami, ginekolog może zalecić przyjmowanie na 10 dni przed spodziewaną miesiączką progestagenów doustnie, doodbytniczo lub dopochwowo.
Aby łatwiej przetrwać PMS, rozpieszczaj się w miarę możliwości. Ruch na świeżym powietrzu, podobnie jak taniec wpływa korzystnie na samopoczucie. Staraj się nie wykonywać zbyt ciężkich prac wymagających siły fizycznej. Jedz regularne posiłki i ogranicz spożycie soli oraz tłuszczów zwierzęcych. Unikaj też słodyczy, ponieważ po okresie możesz odkryć, że przybyło ci od nich tkanki tłuszczowej. Dobra książka czy ulubiony serial pomogą ci przetrwać ten trudny czas.
Irmina Cieślik