To nie żart – jedna moja znajoma zerwała z chłopakiem, bo byli zbyt mało kompatybilni pod względem upodobań filmowych. Nie,żeby sprawdziła to na własnej skórze – po prostu przeczytała informacje na jego profilu na serwisie filmowym, który automatycznie ocenia procent zgodności gustów filmowych swoich użytkowników.
Widzę dzieciaki, które zamiast wrzeszczeć, przepychać się i denerwować starszych swoim nieskrępowanym, radosnym zachowaniem, siedzą obok siebie w milczeniu, z nosami w telefonach. Jeśli chcą coś śmiesznego powiedzieć, przesyłają sobie obrazek. Obserwuję powszechną fascynację kobietą, która zabiła swoje półroczne dziecko i stała się gwiazdą mediów. Młodych ludzi, którzy muszą zapalić skręta, żeby poczuć się szczęśliwymi. Nikt za sobą nie rozmawia, bo i po co?
Być dojrzałą kobietą
Dojrzałość to nie ilość lat, która minęła od daty urodzenia, ani nie zmarszczki, ilość dzieci i stan konta. Same wiecie, jak ciężki jest ten dojrzały kawałek chleba, ile kosztował nas łez, rozstań, błędnych decyzji. Ja wiem na pewno – nie zamieniłabym go na najsłodsze ciastko, pełne pustych kalorii.
O autorce
Joanna Pastuszka-Roczek jest naszym redakcyjnym psychologiem, pedagogiem, pasjonatką książek i dramatów Szekspira. Prowadzi własnego bloga recenzenckiego i nałogowo układa puzzle – im trudniejsze, tym lepiej. Najbardziej lubi układać ten kawałek z niebem…