Niektóre osoby skarżą się na samotność. Choć ich życie dalekie jest od tego, które chciałyby wieść, to lęk przed bliskością działa u nich jak autosabotaż miłości. Mniej lub bardziej świadomie wybierają one postawy prowadzące do niszczenia związków. Jak to wygląda w praktyce? Czy można pokonać lęk przed bliskością?
Spis treści:
- Tęsknota za miłością
- Seryjne randkowanie jako ucieczka przed bliskością
- Wieczna singielka cierpiąca na strach przed bliskością
- Lęk przed bliskością a bierna agresja
- Wyjście awaryjne ze związku
- Wybuchy zazdrości
- Krytyka partnera
- Unikanie konfrontacji z partnerem
- Gaslighting – to nie tak, jak myślisz
- Sama pracujesz na związek
- Kiedy wycofujesz się z relacji
- Z czego wynika strach przed odrzuceniem?
- Sabotaż miłości – kiedy potrzebna jest psychoterapia?
Tęsknota za miłością
Miłość stanowi twoje niedoścignione marzenie? Zazdrościsz innym kochającego męża i gromadki dzieci? Uważasz, że prześladuje cię pech w miłości? Warto na chwilę się zatrzymać i przyjrzeć dotychczasowym relacjom romantycznym. Bardzo często nieuświadomione działania niweczą nasze starania i odsuwają od nas ludzi, z którymi mogłybyśmy stworzyć szczęśliwy związek. Postępujemy tak, bo w gruncie rzeczy drzemie w nas lęk przed bliskością.
Seryjne randkowanie jako ucieczka przed bliskością
Ciągłe randkowanie to tylko jedna z wielu strategii, jaką wybiera osoba cierpiąca na lęk przed bliskością. Ktoś taki boi się odrzucenia, więc nie dopuszcza do sytuacji, w której mógłby się zaangażować w relację. Gdy pojawia się zakochanie, ktoś taki zdradza lub umawia się na randki z kolejnymi osobami, nagle urywając kontakt. Ciągłe randkowanie idzie w parze w doszukiwaniu się w potencjalnych partnerach samych wad. Trzeba ich sobie jakoś obrzydzić, aby zredukować strach przed odrzuceniem i samemu zrezygnować ze znajomości, zanim będzie za późno.
Wieczna singielka cierpiąca na strach przed bliskością
Na seryjne randkowanie na ogół decydują się mężczyźni, u których strach przed odrzuceniem utrudnia zaangażowanie. Kobiety raczej stawiają na bycie wieczną singielką. Powtarzają sobie, że faceci to dranie, rozkochają w sobie, wykorzystają i porzucą. W rezultacie singielki budują szczęśliwe życie bez nich. Nie chcą nikogo ranić, dając mu nadzieję, dlatego nie umawiają się na randki. Choć lęk przed bliskością może u nich generować samotność, to czasem singielki tworzą na tyle szczęśliwe relacje z innymi kobietami, że nie potrzebują faceta u swojego boku.
Lęk przed bliskością a bierna agresja
Czy zastanawiałaś się, dlaczego ciche dni stanowią twoją przypadłość? Co sprawia, że nie odpisujesz mężczyznom na wiadomości? Dlaczego przed nimi uciekasz? Bierna agresja, którą często maskujemy brakiem czasu lub humoru, także może wiązać się z lękiem przed bliskością. Skoro boimy się odrzucenia, to unikamy zaangażowania. Milkniemy wtedy, gdy pojawia się zaangażowanie i pierwsze objawy zakochania. Taka osoba nie chce się zastanawiać: czy jemu na mnie zależy, dlatego sama urywa kontakt.
Wyjście awaryjne ze związku
Strach przed bliskością sprawia, że zachowujemy wyjście awaryjne. Ktoś, kto zmaga się z tym problemem, unika deklaracji. Nie wyznaje miłości, nie chce razem zamieszkać, oświadczyć się czy zdecydować się na wspólne potomstwo. Umawianie się od czasu do czasu na wspólny wieczór ma niezobowiązujący charakter i stanowi dla takiej jednostki wentyl bezpieczeństwa. To jednak czysty sabotaż miłości, ponieważ druga strona poczuje się w końcu ignorowana i odejdzie.
Wybuchy zazdrości
Niszczenie związków u kobiet często manifestuje się poprzez nieuzasadnione wybuchy zazdrości. Partner, któremu ciągle robi się karczemne awantury o rozmowę z koleżanką z pracy, korzystanie z komputera czy częste przebywanie u rodziców, w końcu ma dość. Nikt nie lubi czuć się kontrolowany. W pewnym momencie czara goryczy się przelewa i on odchodzi.
Krytyka partnera
Strach przed odrzuceniem często sprawia, że włącza nam się nieuzasadniona krytyka partnera. Zarzucając mu różne rzeczy, w tym złą wolę, brak gustu czy lenistwo, same sobie usiłujemy wmówić, że ten ktoś na nas nie zasługuje. Skoro posiada tyle wad, to ewentualne odrzucenie przez niego będzie stanowiło niemalże błogosławieństwo. W takiej sytuacji bowiem nic nie tracimy.
Unikanie konfrontacji z partnerem
Związek to rozmowa na trudne tematy. Osoba cierpiąca na strach przed bliskością, nie chce pozwolić sobie na odkrycie wrażliwej strony, gdyż naraża ją to na zranienie. Nie powie partnerowi, że jej przykro, kiedy on nie ma dla niej czasu, bo to by znaczyło, że jest słaba i się w nim zakochała. Unikanie konfrontacji z partnerem nie jest jednak strategią adaptacyjną, ponieważ zamiatanie problemów pod dywan zazwyczaj kończy się ogromną awanturą i rozstaniem.
Gaslighting – to nie tak, jak myślisz
Gaslighting to forma przemocy psychicznej, która polega na podważeniu percepcji naszego partnera. Gdy ten zarzuca nam brak zainteresowania i czasu, my odwracamy kota ogonem, twierdząc, że to on nas lekceważy, bo 2 lata temu nie przyniósł nam naszej ulubionej czekolady ze sklepu, choć go o to prosiłyśmy. Gaslighting sprawia, że jego ofiara często odnosi wrażenie, że odchodzi od zmysłów.
Sama pracujesz na związek
Pamiętaj o tym, że sama pracujesz na związek. Jeśli twoje kolejne relacje nagle się kończą wielkim hukiem, to raczej nie mamy tutaj do czynienia z dziełem przypadku. Prawdopodobnie popełniasz ten sam błąd. Sabotaż miłości sprawia, że w pewnym momencie nagle stajemy się nachalne, zazdrosne albo obrażalskie. Wszczynamy kłótnie o drobiazgi i w ten sposób niszczymy bliskość w relacji. Nad związkiem muszą pracować obie strony. Jeśli ty się nie zaangażujesz w naprawę relacji, to dobra wola twojego partnera na niewiele się zda.
Kiedy wycofujesz się z relacji
Zazwyczaj wycofanie się z relacji przebiega w jakimś punkcie kulminacyjnym, np. gdy czujesz, że się zakochujesz, druga strona chce razem zamieszkać lub przedstawić cię swoim rodzicom. Strach przed bliskością sprawia, że panikujesz i bierzesz nogi za pas.
Z czego wynika strach przed odrzuceniem?
Style przywiązania ściśle wiążą się z naszym dzieciństwem. Opiekuńcza matka, na którą zawsze mogliśmy liczyć, sprawia, że kształtuje się bezpieczny styl przywiązania. Nie boimy się bliskości, nie traktujemy jej jako potencjalnego zagrożenia. Nie zawsze jednak tak się dzieje. Czasem matka nie dorosła do swojej roli, urodziła nas w młodym wieku i nie potrafiła okazać miłości. W takiej sytuacji uczymy się, że bliskość stanowi źródło rozczarowań oraz cierpienie. W związku z nim unikamy jej jak diabeł święconej wody.
Sabotaż miłości – kiedy potrzebna jest psychoterapia?
Psychoterapia pozwala przepracować deficyty z dzieciństwa i dostrzec w bliskiej relacji także jej zalety. Sabotaż miłości łatwiej zakończyć, gdy poznamy mechanizmy, które się za nim kryją. Jeśli chcemy odnieść sukces, musimy sobie jedak pozwolić na szczerość. Nie upiększajmy naszego dzieciństwa podczas spotkań psychoterapeutycznych. Często jest tak, że za odpowiedzią: nie wiem, kryje się chęć ochrony dobrego wizerunku swojej rodziny. W Polsce przyjęło się, że o rodzicach należy mówić tylko dobrze. Jednak dopóki nie skonfrontujemy się z rzeczywistością, psychoterapia okaże się bezowocna.