Kryzys wieku średniego u kobiet
Guillaume de Germain z Unsplash

Kryzys wieku średniego zazwyczaj kojarzy nam się z mężczyzną, który kupuje drogi samochód, młodzieżowe ubrania, zaczyna chodzić na siłownię i zamienia stałą partnerkę na dużo młodszą. W rzeczywistości jednak nie zawsze tak wygląda. Okazuje się, że kryzys wieku średniego u kobiet przebiega w bardziej rozwojowej atmosferze i rodzi wiele cennych doświadczeń.

Spis treści:

  1. Kryzys wieku średniego u kobiet szansą na rozwój
  2. Wsparcie kobiet i rywalizacja między mężczyznami
  3. Dlaczego warto potraktować kryzys jako nowy początek?
  4. Kryzys wieku średniego a wymogi patriarchatu
  5. Rozmowa o problemach jako droga samorozwoju
  6. Możliwość rozwoju zawodowego nie zależy od wieku
  7. Jak potraktować porażki jako impuls do rozwoju?
  8. Akceptacja starzenia się
  9. Deficyty z dzieciństwa – z wiekiem łatwiej dostrzec ich destrukcyjny wpływ

Kryzys wieku średniego u kobiet szansą na rozwój

Kobiety inaczej podchodzą do półmetka swojego życia. Zazwyczaj dostrzegają w nim szansę na zrobienie czegoś dla siebie. Dzieci zazwyczaj są już odchowane i nie potrzebują opieki matki. Ta może wreszcie zapisać się na kurs, założyć własną firmę, uczęszczać na warsztaty z samorozwoju czy odkryć nowe pasje. Zazwyczaj kryzys wieku średniego u kobiet zachęca je do rozwoju osobistego, przez co spotykają się razem na różnego rodzaju wydarzeniach i zaprzyjaźniają. Okazuje się, że w swoim gronie mogą pozwolić sobie na komfort bycia sobą. Wreszcie nie muszą nikogo udawać, zalotnie trzepotać rzęsami, poprawiać sweterka itp. Ba, istnieje możliwość przeprowadzenia szczerej rozmowy w babskim gronie, ponarzekania na pewne kwestie i otrzymanie cennego wsparcia ze strony innych pań. To niesamowicie budujące doświadczenie. Kryzys wieku średniego u kobiet pozwala im dostrzec w koleżance sprzymierzeńca, a nie rywalkę, która czai się na ich męża.

Wsparcie kobiet i rywalizacja między mężczyznami

Kryzys wieku średniego u mężczyzn ma nieco mniej rozwojowy charakter. Niestety, panowie często stają się wobec siebie złośliwi i nawzajem wypominają sobie różnego rodzaju niedostatki, usiłując w ten sposób podbudować własną samoocenę. Np. stary byku, już nie dajesz rady wnieść małej szafki na drugie piętro, bo jesteś cały zziajany. Taki komunikat ma negatywny wydźwięk. Dla porównania, gdy kobieta przychodzi do koleżanki i żali się na pierwsze zmarszczki, otrzymuje wsparcie. No co ty, jeszcze tyle przed tobą, możesz wreszcie zrobić coś dla siebie, a ty przejmujesz się zmarszczkami? Ta druga postawa jest dużo bardziej pokrzepiająca i podnosząca na duchu.

Dlaczego warto potraktować kryzys jako nowy początek?

Kryzys wieku średniego pokazuje, że coś w naszym życiu ulega zakończeniu, a coś innego rozpoczęciu. Jednocześnie stanowi okazję do refleksji i zastanowienia się nad swoim dotychczasowym życiem. Warto odpowiedzieć sobie na pytanie, czy to, co robię, daje mi satysfakcję i spełnienie? A może coś blokuje mój rozwój i wpływa negatywnie na samopoczucie? Czym jest ta przeszkoda? Jak mogę ją nazwać i z czego wynika? To doskonała okazja do rozstania z toksycznym partnerem, który nas kontroluję. Kryzys wieku średniego pozwala też dostrzec, że niewiele uwagi poświęcamy swojemu zdrowiu i samopoczuciu. Za bardzo bowiem skupiamy się na wszystkich wokół. Może nadeszła pora, aby wykształcić w sobie zdrowy egoizm?

Kryzys wieku średniego a wymogi patriarchatu

Patriarchat sprawia, że w średnim wieku czujemy się mniej wartościowi. Kobietom stawia się wymóg bycia piękną i atrakcyjną. Natomiast od mężczyzn oczekuje się tężyzny fizycznej. Z wiekiem nasze ciała zmieniają się. Nie są już tak wytrzymałe fizycznie, ponadto pojawiają się zmarszczki. Niemniej coraz bardziej o siebie dbamy, poświęcamy więcej uwagi pielęgnacji skóry oraz właściwemu odżywianiu i aktywności fizycznej. To wpływa korzystnie na nasz organizm, ale też samopoczucie. Dziś 30-latka, jeśli ma smukłą sylwetkę i zdrową skórę, może przypominać studentkę. Wiek nie odbiera jej atrakcyjności. Warto jednak sobie uświadomić, że powodzenie u płci przeciwnej nie jest sensem życia. Inne rzeczy liczą się bardziej i dostarczają nam więcej satysfakcji, np. sukcesy zawodowe, pomoc potrzebującym czy przyjaźń z drugą kobietą. Warto przewartościować swoje dotychczasowe życie i na nowo odkryć jego sens.

Rozmowa o problemach jako droga samorozwoju

Kobiety dużo łagodniej przechodzą kryzys wieku średniego, ponieważ mogą się wygadać. Bardzo często nazwanie tego, co nas martwi czy przeraża, pomaga uporać się z problemem. Poza tym druga osoba jest w stanie okazać nam wsparcie, którego potrzebujemy, jeśli wie o naszym problemie. Milcząc, często myślimy, że tylko my tak mamy. Inni lepiej radzą sobie z oznakami upływającego czasu i są bardziej zadowoleni ze swoich osiągnięć. Panie często też szukają specjalistycznej pomocy w gabinecie psychoterapeuty, który pozwala im uświadomić i przepracować pewne rzeczy. Kobiety cenią sobie samorozwój i chętnie sięgają po poradniki psychologiczne. Do zawartej w nich wiedzy podchodzą z refleksją i starają się ją praktycznie wykorzystać.

Możliwość rozwoju zawodowego nie zależy od wieku

Warto też uświadomić sobie, że żyjemy w czasach ogromnych możliwości. Dziś nie ogranicza nas wiek czy stan cywilny. Możemy po pięćdziesiątce założyć własny sklep internetowy i sprzedawać swoje rękodzieło. Mamy na tyle stabilną sytuację finansową, że możemy sobie pozwolić na to ryzyko i osiągnąć sukces, a zarazem doświadczyć zawodowego spełnienia. Niektóre dojrzałe kobiety stają się influencerkami, lansują w internecie nowe trendy, prezentują własne outfity. Trzeba tylko umieć wyłowić z morza możliwości, jakie zapewnia nam współczesny świat, to, co najbardziej nam odpowiada.

Jak potraktować porażki jako impuls do rozwoju?

Kryzys wieku średniego, podobnie jak każdy inny, zmusza nas do zadania sobie pytania dotyczącego własnych osiągnięć życiowych. Zastanawiamy się, czy odniosłyśmy sukces, czy znajdujemy się na tym samym etapie rozwoju co inni. Warto jednak pamiętać, że mają to być pytania prorozwojowe. Nie oskarżaj siebie o to, że mieszkasz w kawalerce, a nie w domu jednorodzinnym. Nie biczuj siebie za brak dzieci czy męża. Nie każdy czerpie radość i spełnienie z tych samych rzeczy. Warto jednak zadać sobie pytanie, co jest dla mnie ważne i czy udało mi się to osiągnąć. Jeśli kluczową rolę odgrywa dla mnie bezpieczeństwo finansowe, to należy przyjrzeć się tej kwestii. Może należy coś zmienić, pójść na kurs, zyskać dodatkowe uprawnienia, aby zarabiać więcej, a co za tym idzie mieć lepszą poduszkę bezpieczeństwa po przejściu na emeryturę?

Akceptacja starzenia się

Musimy też zaakceptować fakt, że się zmieniamy. Kiedyś, gdy miałyśmy 20 lat, zachowywałyśmy się zupełnie inaczej. Stawiałyśmy sobie również inne cele w życiu. Teraz nasza codzienność wygląda inaczej, ale czy gorzej? Z wiekiem zaczynamy doceniać siebie, zyskujemy też większą pewność siebie, umiemy odmówić drugiej osobie, gdy nie odpowiada nam jej propozycja. Jako 20-latka mogłyśmy cierpieć i leczyć złamane serce, bo cierpiałyśmy na brak asertywności. Na szczęście z czasem nad nią popracowałyśmy. Może dziś mamy więcej zmarszczek, ale też lepiej czujemy się we własnym ciele i nie uzależniamy opinii na swój temat od powodzenia wśród mężczyzn.

Deficyty z dzieciństwa – z wiekiem łatwiej dostrzec ich destrukcyjny wpływ

Kryzys wieku średniego u kobiet pozwala im dostrzec deficyty, jakie wyniosły ze swojego dzieciństwa. Np. mogą zauważyć błędy wychowawcze rodziców, w tym próby parentyfikacji. Np. matka oczekiwała od córki, że porozmawia ona ze swoim ojcem i skłoni go do odwyku. Leczenie alkoholizmu nie jest rolą dziecka. To matka powinna mu zapewnić poczucie bezpieczeństwa i w razie potrzeby odejść od pijącego partnera. Jeśli uwolnimy się od deficytów z dzieciństwa, poczujemy się naprawdę wolne i szczęśliwe.