Kobiecy orgazm obrósł w liczne mity, z którymi wciąż musimy się rozprawiać. Wszystko to zasługa ojca psychoanalityki, czyli Zygmunta Freuda. Ten traktował orgazm pochwowy jako dowód kobiecej dojrzałości. Łechtaczkowy był postrzegany jako niepełnowartościowy. Co warto wiedzieć o kobiecym orgazmie?
Spis treści:
- Orgazm pochwowy jako obowiązek kobiety
- Seksualność niejedno ma imię. Orgazm podczas masturbacji też jest okej!
- Męski orgazm kontra kobiecy orgazm
- Jednoczesny orgazm – czy jest możliwy?
- Brak orgazmu to nie powód do wstydu!
- Dlaczego udawanie orgazmu jest złe?
Orgazm pochwowy jako obowiązek kobiety
Czy wiesz, że aż do połowy XX wieku uważano, że kobieta ma obowiązek dążyć do orgazmu pochwowego? Jeśli go nie osiągała, uważano, że cierpi na jakąś chorobę. Nic dziwnego, że panie nauczyły się udawać orgazm podczas penetracji tylko po to, aby nie przylgnęła do nich etykietka chorej psychicznie czy fizycznie. Niestety, ten problem ciąży nam do dziś.
Seksualność niejedno ma imię. Orgazm podczas masturbacji też jest okej!
Dziś już wiemy, że seksualność w każdej formie, która sprawia nam przyjemność, nikogo nie krzywdzi i jest świadomą decyzją dorosłych osób, powinna spotkać się z akceptacją. Istnieją różne formy stymulacji, które zapewniają kobiecy orgazm. Żadna z nich nie jest gorsza od pozostałych. Zresztą każda z nas może definiować swoją seksualność na własny sposób. Niektóre kobiety nie uzyskują rozkoszy podczas stosunków płciowych. Orgazm osiągają podczas masturbacji, do której wykorzystują wibratory czy masażery łechtaczki. Seks solo nie jest niczym złym. Jeśli jakaś kobieta pragnie się do niego ograniczyć, ma do tego pełne prawo i wcale nie świadczy to o żadnym zaburzeniu.
Męski orgazm kontra kobiecy orgazm
Dość długo orgazm postrzegano z męskiej perspektywy. U panów podniecenie stopniowo narasta, a gdy uzyska punkt kulminacyjny, następuje spełnienie, po którym facet potrzebuje czasu na regenerację. Po odbyciu jednego stosunku nie jest zdolny do dalszego współżycia. Dopiero gdy odzyska siły może zdecydować się na erotyczne igraszki. U kobiet wygląda to zupełnie inaczej. Paniom często trudniej uzyskać podniecenie niezbędne do odbycia stosunku. To także łatwo może zniknąć, gdy pojawią się nieprzyjemne okoliczności. Kobietom jednak dany jest orgazm wielokrotny. Po doświadczeniu rozkoszy mogą ponownie wspiąć się na seksualny szczyt.
Jednoczesny orgazm – czy jest możliwy?
Wbrew obiegowej opinii, partnerzy nie muszą szczytować w tej samej chwili. W rzeczywistości jest to często niemożliwe do osiągnięcia. Na kobiecy orgazm z reguły musimy trochę poczekać, ponieważ panie potrzebują więcej pieszczot i form stymulacji do rozgrzania się.
Brak orgazmu to nie powód do wstydu!
Nie dajmy sobie wmówić, że brak orgazmu świadczy o jakimś zaburzeniu, to nie jest żaden powód do wstydu. Nie popadajmy z tego powodu w kompleksy. Nie przeczesujmy internetu w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: co robimy nie tak. Po prostu cieszmy się seksem. Jeśli natomiast nie mamy na niego ochoty, to się do niego nie zmuszajmy.
Dlaczego udawanie orgazmu jest złe?
Udawanie orgazmu jest złe, bo same odbieramy sobie szanse na rozkosz. Nie pokazujemy partnerowi, że wybrane przez niego formy stymulacji nie sprawiają nam przyjemności. On uzyskuje fałszywy komunikat, przez co powtarza to, czego nie znosimy. Z czasem narasta w nas frustracja, że orgazm nie jest nam dany i rezygnujemy ze współżycia. Ewentualnie wyznajemy partnerowi prawdę, przez co rozpada się związek. Mężczyzna czuje się bowiem oszukiwany.
Zapraszamy do lektury!
Bielizna erotyczna Obsessive nie tylko do sypialni