Duftart to kierunek w malarstwie, stworzony przez naszą dzisiejszą bohaterkę Justynę Neyman, którego jest pierwszą w Polsce reprezentantką.

Urodziłam się w Warszawie, uzyskałam dyplom 1996 na warszawskiej ASP, Wydziale Grafiki, w Pracowni Ilustracji prof. Janusza Stannego.

Duftart, na rzecz którego ubiegam się o stypendium z Ministerstwa, polega na połączeniu dwóch zmysłów – wzroku i węchu. Roboczo można go więc nazwać malowaniem bądź portretowaniem zapachów.

Sam pomysł zrodził się niejako naturalnie – zapachami interesowałam się od zawsze (od pewnego czasu zaczęłam je sama tworzyć), a ponieważ ilustracja jest moim naturalnym językiem wypowiedzi – w 2011 roku powstał pierwszy obraz inspirowany zapachem. Wkrótce związek obu zmysłów stawał się coraz ściślejszy, zaczęłam “widzieć” zapachy (choć nie jestem synestetyczką) – wykonywałam im portrety i wreszcie po “zapachowej” wystawie w Vitkacu w Wwie (która spotkała się z ogromnym zainteresowaniem), postanowiłam nazwać i opisać nowy kierunek.

I tak 13go lipca 2013 roku powstał Duftart – co zarejestrowałam na blogu Brulion Malarski:)

Okazało się, że w Polsce nikt nie zajmuje się podobną twórczością a na świecie pojawiają się czasem, zazwyczaj jako imprezy towarzyszące, wystawy inspirowane zapachami, jednak nigdy nie prezentujące tak ścisłego powiązania obu zmysłów. A więc moja działalność jest pionierska – i wg mnie ma to duże znaczenie dla atrakcyjności Duftartu.

Poza całą sferą wizualną oraz atrakcyjnością jednoczesnej ekspozycji prac malarskich i zapachów, do których powstały (odpowiedni zapach przy konkretnym “portrecie”), zaangażowanie obu zmysłów wzbudziło zainteresowanie od strony naukowej.

Co ciekawe, komórki odpowiedzialne za odbiór wrażeń węchowych są rozsiane po całym mózgu, dzięki czemu zapach odbierany i kojarzony jest praktycznie bez udziału świadomości. Ponadto przy jednoczesnym uruchomieniu zmysłu wzroku i węchu, zmienia się postrzeganie sfery wizualnej, szczególnie przy udziale zapachów działających na ośrodki przyjemności, ale również wszelkich bardzo wyrazistych woni.

Pages: 1 2