Dlaczego oceniamy innych
Mimi Thian z unsplash

Ocenianie innych weszło nam w krew. Robimy to często mimowolnie. Patrzymy na kogoś i przypisujemy mu różne cechy. Niekiedy widzimy w nim wytrawnego podrywacza, zdarza się, że w kobiecie dostrzegamy nieodpowiedzialną matkę. Swoje sądy wydajemy często pochopnie, kierując się strzępkami informacji, jakie do nas docierają. Wystarczy wyraz twarzy, jakiś przypadkowy gest lub zasłyszane zdanie, aby kogoś zaszufladkować. Ludzki mózg lubi klasyfikacje. Często korzysta z uproszczeń, ponieważ te pozwalają mu zaoszczędzić energię. Dlaczego oceniamy innych?

 

Spis treści:

  1. Niskie poczucie własnej wartości a ocenianie innych
  2. Wypieranie emocji i myśli a ocenianie innych ludzi
  3. Wybielanie siebie kosztem innych
  4. Ludzki mózg lubi stereotypy
  5. Przerzucanie winy na innych ludzi
  6. Wytykanie innym własnych wad
  7. Zazdrość a komentowanie cudzego życia
  8. Obgadywanie innych jako sposób na stres
  9. Dlaczego oceniamy innych? Kreowanie się na ofiarę i zyskiwanie współczucia

 

Niskie poczucie własnej wartości a ocenianie innych

Zazwyczaj gdy mamy stabilne poczucie własnej wartości, nie oceniamy innych. Nie komentujemy cudzego wyglądu, nie wytykamy mu niewiedzy i pomyłek językowych. Robimy to, gdy nasza samoocena jest niska i mało stabilna. Krytykując drugiego człowieka, stawiamy samych siebie w lepszym świetle. Poprawia nam to samopoczucie, ale trwa to tylko przez chwilę. Niekiedy wyrządzamy innym ogromną krzywdę. Np. jeśli kobieta z powodu narkozy traci włosy, nie chce słyszeć złośliwych komentarzy w stylu: jak ona wygląda, zrobiłaby coś ze sobą, ma taką lichą fryzurę. Zanim kogoś pochopnie ocenimy, zwróćmy się do niego z empatią. Pomyślmy o tym, że sytuacja, w jakiej się znalazł, jest dla niego bardzo trudna. Po co go ranić nieprzemyślanymi wypowiedziami? Co nam da, gdy kogoś skrzywdzimy?

Wypieranie emocji i myśli a ocenianie innych ludzi

Emocje, które przeżywamy, są bardzo różnorodne. Wszyscy chcemy doświadczać radości i satysfakcji. Niestety, nasze życie składa się też z mniej komfortowych stanów. Choć pragniemy przed nimi uciec, to niosą ze sobą ważne informacje. Złość informuje nas o naruszeniu granic, smutek o stracie itp. Wypieranie emocji i myśli wymaga sporo energii. Czasem poświęcamy ją na odwracanie uwagi. Łatwiej zapomnieć o swoich sprawach, gdy na tapet weźmiemy ocenianie innych ludzi. Im więcej uwagi poświęcimy roztrząsaniu ich cech osobowościowych, tym mniej pozostanie jej na nasze problemy.

Wybielanie siebie kosztem innych

Zdarza się, że podejmujemy decyzje, które uruchamiają w nas poczucie winy. Ta niewygodna emocja informuje o tym, że postąpiliśmy niewłaściwie. Jednocześnie stanowi rysę na naszym idealnym wizerunku, który tak starannie pielęgnujemy. Nie potrafimy skonfrontować się ze złożoną prawdą o sobie. Czasem postępujemy właściwie, a czasem niemoralnie. Aby wypaść lepiej we własnych oczach, wytykamy innym wady. Stwierdzamy, że nasze przewinienie jest niewielkie, biorąc pod uwagę czyny, jakich dopuścili się nasi koledzy i koleżanki. Wybielanie siebie kosztem innych nie jest jednak strategią adaptacyjną.

Ludzki mózg lubi stereotypy

Kategoryzacje umożliwiły człowiekowi przetrwanie. Gdybyś nie potrafili szybko zaszufladkować drugiej osoby, moglibyśmy paść jej ofiarą. Odruchowo dzielimy innych na dobrych i złych. Z tymi pierwszymi warto się trzymać, drugich należy unikać. Niestety, nasze podziały często napędzają stereotypy, które mają niewiele wspólnego z rzeczywistością. Stanowią jej mocno uproszczony obraz. Zdarza się, że w trudnych sytuacjach wsparcie otrzymujemy od człowieka, któremu przypisywaliśmy złe intencje. Natomiast osoba, w której prawość wierzyliśmy, zawodzi nas.

Przerzucanie winy na innych ludzi

Dlaczego oceniamy innych? Niekiedy robimy to w celu obarczenia ich winą za zaistniałą sytuację. Kobiety współuzależnione nie chodzą do pracy, nie mają własnego życia i znajomych. Nie próbują nic zmienić w tym zakresie, gdyż wymaga to wysiłku i uświadomienia sobie problemu. Wolą obwiniać męża alkoholika o to, że utrudnia im rozwój. Nie biorą pod uwagę, że nawet największy tyran nie umożliwi im pracy zawodowej i samodzielności, jeśli taką drogę obiorą. Wymaga to podjęcia niełatwych decyzji. Czasem trzeba odejść od partnera, który zadaje nam ból, by odzyskać życiową równowagę i zawalczyć o swoje szczęście.

Wytykanie innym własnych wad

Obwinianie innych stanowi często spotykany problem u tych z nas, którzy dostrzegają w nich własne wady. Jeśli np. sami odwołujemy spotkanie na ostatnią chwilę, to wytkniemy to swojej koleżance przy najbliższej okazji. Zapomnimy tym samym o tym, że postępujemy podobnie. Jej postawę natomiast poddamy surowej krytyce.

Zazdrość a komentowanie cudzego życia

Niekiedy osiągnięcia innych budzą zazdrość. Chcielibyśmy być równie utalentowani i atrakcyjni jak oni. Brakuje nam jednak samozaparcia, aby dążyć do celu, który postrzegamy jako ważny. Skutkuje to tym, że ocenianie innych rekompensuje nam to, czego nie mamy. Najbardziej obrywa się tym, których skrycie podziwiamy. Podoba nam się sposób, w jaki koleżanka rozkręciła biznes. Chciałybyśmy być równie przedsiębiorcze jak ona. Boimy się ryzyka i tkwimy w miejscu. Aby poczuć się lepiej i zracjonalizować swój wybór, podkreślamy, że znajoma zaniedbuje swoje dzieci. Nie ma dla nich wystarczającej ilości czasu.

Obgadywanie innych jako sposób na stres

Kiedy odczuwamy silny stres, obieramy jedną ze znanych sobie strategii. Jedni z nas dzwonią wówczas do przyjaciół, aby się wygadać. Drudzy idą pobiegać. Istnieją też ludzie, którym obgadywanie innych pomaga zredukować poziom napięcia nerwowego. Skupiają się wówczas na nich, a nie na tym, co przeżywają. Odciąganie uwagi zdaje egzamin, stanowi jednak rozwiązanie na krótką metę.

Dlaczego oceniamy innych? Kreowanie się na ofiarę i zyskiwanie współczucia

Jeśli swojego szefa przedstawiamy jako korporacyjnego krwiopijcę, który po trupach zmierza do celu, inni okazują nam współczucie. Czasem zależy nam na nim tak bardzo, że opanowujemy do perfekcji kreowanie się na ofiarę. Podobnie postępujemy z innymi ludźmi. Partner twierdzi, że nie potrafimy z nich otwarcie rozmawiać o problemach. Boli nas to, bo w głębi duszy wiemy, że ma rację. Przedstawiamy go znajomym jako osobę, która wiecznie narzeka i szuka dziury w całym. Wymyśla kolejne problemy itp. Bronimy swój wizerunek w ich oczach, jednocześnie zyskując współczucie.