Ostatni, niewiele mądrzejszy, poległ kiedy bezbronny staruszek zmusił go do myślenia. Gdyby staruszek się wkurzył i rzucił się na elektrycerza z mieczem samurajskim, nie tylko nie rozwiązałby problemu, ale na pewno zginąłby, zanim udałoby mu się zadać pierwszy cios. On podjął inną decyzję.
Podejrzewam, że z całą pewnością się wściekł, że mu jakiś typek demoluje mu planetę i zabija rodzinę i znajomych, ale czy dał się temu ponieść? Czy nagadał elektrycerzowi wyzywając przy okazji jego matkę i siostrę? Próbował wybić mu ząb? Tupał nogami? Nie. Staruszek rozwiązał problem.
Nie bierzemy odwetu na ognisku za to, że się raz sparzyliśmy, tylko pamiętamy, żeby za blisko nie podchodzić, prawda?
Chciałabym, żeby nastąpił czas mądrych wkurzonych kobiet. Babek, które wpisują drani na czarną listę, żeby więcej się nie nacinać, nie głosować bez sensu i nie tracić nerwów. Lasek pozwalających sobie czuć całą gamę negatywnych emocji, ale które nie traktują ich jak drogowskazów i się nimi nie napędzają. Kobiet, które rozwiązują problem, a nie skupiają się na urażonym ego i szukają winnego, żeby mu spuścić łomot. Czas kobiet, które wybaczają, ale nie zapominają – nie dlatego, żeby się zemścić na chłodno, ale żeby się nauczyć.