Przecież kobiety dojrzałe to nie jakiś gang, wymachujących kijkami do nordic walkingu starszych pań, natartych kremem z retinolem, owiniętych w gustowne szale w kolorach ziemi, z jedyną właściwą, podaną przez ekspertów ilością różu na policzkach.
I już wiem, o czym będę dla was pisała.
Ale nie martwcie się, nie będę namawiała nikogo do tego, żeby jak stoi wybiegł z domu, pojechał stopem do Indii, ogolił głowę i podpalił się na znak solidarności z Tybetem, ale może by tak od tego bezpieczeństwa trochę odpocząć? Bo chyba żadna dodatkowa zmarszczka nie powinna nas tak martwić, jak nuda, do której od słowa bezpieczne niebezpiecznie blisko. Ale o niej też będzie. Bo „nienudność” może być bardzo męcząca.
O autorce
Dominika Hilszczańska jest matką dwóch synów, psa i serialu telewizyjnego Licencja na wychowanie. Ma żyłkę pirata drogowego, ostry język i złote serce. I radzi, żeby nie sprawdzać czym jest MILF – uwierzcie na słowo, że to coś nieprzyzwoitego.