Po przebytym zawale bardzo często rezygnujemy z dotychczasowego życia seksualnego. Wpływa to niekorzystnie na relacje z partnerem oraz powoduje liczne nieporozumienia. Wszystkiemu winny jest strach.

Najzwyczajniej w świecie boimy się o swoje zdrowie. Uważamy, że seks oraz związane z nim „uniesienia” mogą pogorszyć nasz stan oraz znów doprowadzić do kolejnej, niekoniecznie przyjemnej wycieczki do szpitala. Zupełnie niepotrzebnie!

Kiedy można powrócić do współżycia?

Po upływie okresu abstynencji seksualnej, o której powinien poinformować nas lekarz podczas wizyty w szpitalu, można bez przeszkód wrócić do regularnych zbliżeń z partnerem. W przypadku kobiet jest to z reguły od 6 do 8 tygodni, zaś w przypadku panów sprawa nieco się komplikuje. Koniecznie powinni udać się oni na konsultację lekarską. Specjalista określi do jakiej kategorii można zakwalifikować ich stan zdrowia. Jeśli wyniki badań wskazują, ze ryzyko ponownego zawału jest niskie, do baraszkowania w sypialni można wrócić po 6 tygodniach. Jeśli okaże się, że występują pojedyncze zaburzenia rytmu serca, mężczyzna będzie musiał poddać się dodatkowemu leczeniu. Czasami zdarza się tak, iż lekarz orzeka, że współżycie stanowi zbyt duże obciążenie dla organizmu. Wtedy abstynencja seksualna jest o wiele dłuższa. Jak bardzo? O tym decyduje specjalista.

W jakiej pozycji się kochać?

Na początku warto korzystać z dobrodziejstwa seksu oralnego oraz innych pieszczot, które nie będą wymagały dużego wysiłku. W późniejszym czasie, w przypadku pań po zawale polecana jest pozycja „misjonarska”. Jeśli chodzi o panów, należy uprawiać seks w pozycji „na łyżeczkę” lub na „jeźdźca”. Są one wygodne i komfortowe dla obu partnerów oraz dostarczają wiele przyjemności.