Wiele kobiet wybierając kosmetyki, kieruje się ceną. Bardzo często wolimy kupić 3 tanie szminki niż 1 ze średniej półki. Niestety, taka pogoń za taniością może się zakończyć dla nas tragicznie. Uważaj na kosmetyki produkowane w Chinach!
Kosmetyki produkowane w Chinach często nie spełniają norm sanitarnych!
Widziałaś kiedyś, jak produkuje się kosmetyki w Chinach? Jeśli nie, to musisz odnaleźć w internecie reportaż poświęcony tej tematyce. Surowce leżą na brudnej podłodze w zapleśniałym pomieszczeniu, które nie spełnia podstawowych norm sanitarno-epidemiologicznych. Chodzą po nim szczury, myszy, dookoła jest pełno piachu i resztek jedzenia. Krótko mówiąc, kosmetyki z Chin mogą zawierać różne mikroorganizmy i patogeny.
Toksyczne kosmetyki z Chin
Jakby tego było mało, w Chinach bardzo często obchodzi się prawo. Fabryka nie spełnia norm, ale produkuje się w niej kosmetyki, bo wystarczy zapłacić urzędnikowi odpowiednio wysoką łapówkę. Nic dziwnego, że w kosmetyku znajdujemy potem substancje potencjalnie toksyczne i rakotwórcze, których tam w ogóle nie powinno być.
Pomadka jak klej…
Osoby, które kupiły chińskie kosmetyki, często narzekają na uczulenia i podrażnienia, problemy z wypadaniem rzęs, włosów, odklejanie się płytki paznokcia od jego macierzy. Produkty do makijażu często też mają dziwną konsystencję. Szminki w płynie zachowują się jak klej. Podkład dosłownie wżera się w skórę i ciężko go domyć kosmetykami do demakijażu.
Długotrwałe stosowanie takich kosmetyków może powodować raka
Na dodatek długotrwałe stosowanie chińskich, toksycznych kosmetyków, gdzie ilość metali ciężkich jest znacznie przekroczona, może powodować raka. Dlatego nie należy oszczędzać na produktach, które nakładamy na nasze ciało.
Kupuj tylko te kosmetyki, które wyprodukowano w Europie!
Chińskie kosmetyki rozpanoszyły się na dobre. Nie znajdziesz ich wyłącznie w chińskich centrach handlowych i w sklepach wszystko za 5 zł. Coraz więcej znanych i lubianych marek produkuje kosmetyki w Chinach, co pozwala im sporo zaoszczędzić przy jednoczesnym podnoszeniu cen oferowanych przez siebie specyfików. Czytaj dokładnie etykietki. Widząc Made in China lub Made in PRC, odkładaj produkt na półkę. Nie warto ryzykować zdrowia dla popularnego kremu czy szminki.
Uwierz, w drogerii w niskiej cenie znajdziesz też polskie i europejskie odpowiedniki kosmetyków, na które masz chrapkę. Na szczęście nie wszystkie firmy kosmetyczne przeniosły swoją produkcję do Chin. Część specyfików wciąż wytwarza się w Europie, w krajach należących do Unii Europejskiej. Tutejsze produkty rzeczywiście spełniają wyśrubowane normy. Co z tego, że na chińskim tuszu do rzęs masz znaczek EAC, który świadczy o dopuszczeniu do obrotu na terenie Unii Europejskiej. Myślisz, że ktoś bada jego toksyczność? Nie, komisja patrzy tylko na deklarowany skład, a ten może znacznie odbiegać od rzeczywistości. Zamiast kupować krem do twarzy znanego koncernu produkowany w Chinach, kup krem w tej samej cenie wytwarzany w Polsce z ziół i olejów. Z pewnością będzie zdrowszy dla twojej skóry.