Uwielbiam ten blog. Uważam, że jest absolutnie rewelacyjny choćby dlatego, że jest jednym z nielicznych miejsc w sieci poświęconych modzie, które nie hołubi młodości. Tu liczy się kreatywność, charakter i doświadczenie. Blog gra na nosie wszystkim, którzy twierdzą, że na eksperymenty z wizerunkiem mogą sobie pozwolić tylko młode, obłędnie chude dziewczęta.

Do tego wszystkiego ma jeszcze jeden walor. Udowadnia, że chociaż nie każdy może sobie pozwolić na torbę Prady, to umiejętność podchodzenia do siebie i świata z dystansem jest zupełnie darmowa, a do tego zazwyczaj przychodzi z wiekiem w pakiecie. I właśnie wtedy można się zacząć naprawdę dobrze się bawić. Nie tylko modą.

O autorce

Dominika Hilszczańska jest autorką scenariuszy seriali telewizyjnych (w tym Licencji na wychowanie), matką dwóch synów (i tak, psa też, przynajmniej w opinii zwierzaka, a ona nie ma czasu się z nim o to kłócić).

Podobno dziś (20.11.2012) ma urodziny, ale twierdzi, że to propaganda obcego wywiadu i spisek kalendarzy naściennych. Redakcja i tak życzy jej wszystkiego najlepszego, a przede wszystkim – weny twórczej na kolejne felietony.

Zapraszamy do lektury poprzedniego felietonu autorki: Całe życie pierwszych razów.