problemy ze stawianiem granic
Caroline Veronez z Unsplash

Często chcemy stawiać granice, ale nie potrafimy tego robić. W rezultacie rezygnujemy z nich i stajemy się ulegli. Zdarza się również, że zawzięcie ich bronimy. Brakuje nam asertywności, czyli zdolności do odmawiania bez wyrzutów sumienia i z szacunkiem dla rozmówcy. Najlepiej, gdy tę umiejętność nabywamy w domu rodzinnym. Rzadko tak się dzieje, bo zwykło się myśleć, że dzieciom nie wolno wyrażać własnego zdania. To je psuje i demoralizuje. Z czego wynikają nasze problemy ze stawianiem granic?

 

Z czego wynikają nasze problemy ze stawianiem granic? Poczucie odpowiedzialności za cudze samopoczucie

Każdy z nas słyszał o asertywności. Psycholodzy często opowiadają o niej w telewizji oraz podcastach. Trudno jednak przejść nam od teorii do praktyki, gdy nie wiemy, jak się za to zabrać. Stawianie granic nie jest łatwe, bo zawsze wyzwala emocje w drugiej osobie. Niekiedy boimy się ją stracić lub zniszczyć ważną dla siebie relację. Stawianie granic uruchamia w nas silne poczucie winy, gdy widzimy na czyjejś twarzy smutek, złość i/lub rozczarowanie. Bierzemy na siebie odpowiedzialność za cudze samopoczucie. Czy słusznie?

 

Stawianie granic dzieciom uczy ich tolerancji frustracji

Stawianie granic dzieciom jest potrzebne do ich prawidłowego rozwoju psychoemocjonalnego. Jeśli wychowaliśmy się w domu, w którym często nas karcono i ignorowano, możemy chcieć zaoszczędzić młodemu człowiekowi cierpienia. Wybieramy jednak niewłaściwą drogę. Nasza odmowa sprawia, że dziecko odczuwa frustrację i nierzadko reaguje złością. Nie potrafimy unieść jego trudnych emocji. Marzymy o ciszy, spokoju, więc ulegamy swojemu synowi/swojej córce. Poza tym zależy nam na wizerunku dobrego rodzica. Dziecko musi tolerować optymalną frustrację, bo nie poradzi sobie w dorosłości. Stawiaj granicę, bądź konsekwentny, a po chwili zajmie się sobą, uruchamiając pokłady własnej kreatywności. 

 

Dlaczego nie odpowiadamy za emocje drugiej osoby?

Przerzucanie odpowiedzialności za swoje emocje na partnera stanowi często spotykany problem. Mówimy mu: To przez ciebie czuję się źle, zobacz, do czego mnie doprowadzasz!. Terapia par często ukazuje nieadaptacyjne wzorce. Zapominamy, że każdy odpowiada za swoje zachowania i emocje. Nie wychodzimy z koleżanką w sobotni wieczór, aby on nie poczuł się samotny. Z drugiej strony czas spędzony z nim nie daje nam radości, bo postąpiłyśmy wbrew sobie. Znajdujemy się w emocjonalnym rozkroku, który bardzo nam ciąży. 

 

Asertywność – kiedy utrudnia ją parentyfikacja?

Asertywność rodzi duże problemy u osób, które padły ofiarami parentyfikacji. Jako dzieci pełniły nieadekwatną rolę. Opiekowały się swoimi rodzicami i dbały o ich dobry nastrój. Parentyfikacja świadczy o niedojrzałości emocjonalnej naszych opiekunów. Wielu z nich mówi: Jestem taka smutna przez twoją odmowę. Przez ciebie kiedyś umrę ze zgryzoty i rozpaczy. Uczymy się, że odpowiadamy za nastrój naszej babci lub matki. Bliscy nami manipulują, wpędzając nas w poczucie winy. Jesteś złą dziewczynką, twoje koleżanki okazują babci posłuszność, a ty ciągle się buntujesz. 

 

Dlaczego osoby wysoko wrażliwe mają problemy z asertywnością?

Asertywność pozwala na zdrowe stawianie granic. Wszyscy o tym wiemy, ale często mamy z tym problem. Najwięcej trudności asertywność przysparza osobom wysoko wrażliwym. Posiadają one świetnie rozwiniętą empatię, przez co chłoną emocje i nastroje innych ludzi. Czują się niekomfortowo, gdy dostrzegają cudzy smutek. Nie chcą bowiem nikogo ranić. Pamiętajmy o tym, że nie odpowiadamy za reakcję drugiej osoby. Każdy sam jest odpowiedzialny za swoje emocje. Gdy to zrozumiemy, stawianie granic stanie się mniejszym problemem.