Kiedy idę ulicą, to często widzę kobiety, za którymi oglądają się mężczyźni, ale i takie, które u przechodniów wywołują jedynie uśmieszek na twarzy. Co je różni? Te pierwsze wiedzą, jak się ubrać, by podkreślić swoje dojrzałe piękno i znają swój styl.

Te pierwsze to kobiety eleganckie, zadbane, ubrane – a nie rozebrane. Kroczą przez życie z pomysłową stylizacją, z ciekawą fryzurą, podkreślają swą kobiecą figurę – takie, którym się po prostu zazdrości. Muszę przyznać, że ja w swoim życiu nie raz zazdrościłam takiej pięknej czterdziestolatce czy pięćdziesięciolatce.

Z kolei te drugie to kobiety, które za wszelką cenę chcą czuć się młodo, zakładając spódniczkę mini we wściekle różowym kolorze. Wcale nie wyglądają młodo czy kusząco, ale po prostu komicznie. Choć są i takie, które postarzają się ubraniami, nosząc jakieś bezkształtne swetry, zakładając spódnice w pół łydki, rezygnujące z kolorowych dodatków.

Wypada czy nie wypada?

Sztuką jest wyglądać pięknie i elegancko w każdym wieku. Dzisiejsze 40-latki często wyglądają 10 lat młodziej, gdyż dbają o siebie regularnie. Czy można więc powiedzieć, że nie wypada, żeby czegoś już nie robiły czy nie nosiły? Osobiście nie lubię samego sformułowania „nie wypada”.

Wszystko zależy od tego, jak się kobieta czuje sama ze sobą. Czy ma ochotę na noszenie sukienek i podkreślanie figury? Czy jednak już nie? Ale są pewne zasady, których powinna przestrzegać, aby czuć się dobrze, modnie i młodo.