Synek mamusi stał się obiektem wielu żartów i anegdot. Niestety, prawdą jest, iż niektórzy mężczyźni cierpią na niedojrzałość emocjonalną. Choć dawno już osiągnęli pełnoletniość, to wciąż zachowują się jak małe dzieci. Czy synek mamusi nadaje się na partnera i można z nim stworzyć udany związek?
Spis treści:
- Synek mamusi, czyli dorosły facet o mentalności dziecka
- Nadopiekuńcza matka pochodząca z konserwatywnej rodziny
- Partnerka jako matka bis
- Uwikłanie w relacji z matką
- Związek partnerski, czyli pożądany model relacji damsko-męskich
- Rozstanie z partnerem a jego życiowa niezaradność
- Przyspieszona lekcja odpowiedzialności
- Czy synek mamusi nadaje się na partnera i można z nim stworzyć udany związek?
Synek mamusi, czyli dorosły facet o mentalności dziecka
Po czym rozpoznać, że trafił ci się synek mamusi? Wbrew pozorom nie jest to wcale takie trudne. Trzeba tylko popatrzeć na jego zachowanie i zadać sobie pytanie, czy ono czasem nie przypomina postawy małego dziecka? Czy nie słyszysz nieustannych próśb o to, aby pomóc partnerowi w najprostszych czynnościach? Jeśli on prosi cię o to, abyś zrobiła mu herbatę, przygotowała kanapki do pracy, posprzątała mu samochód to znak, że nie dorósł do swojej roli. On wciąż mentalnie pozostaje dzieckiem, które obsługiwała matka. Nie bierze odpowiedzialności za swoje życie.
Nadopiekuńcza matka pochodząca z konserwatywnej rodziny
Dlaczego synek mamusi tak się zachowuje? Niewykluczone, że matka nadskakiwała mu na każdym kroku, ponieważ została wychowana w tradycyjnej rodzinie, która nakazywała kobietom sprawowania opieki nad potomstwem. W rezultacie gotowanie obiadków, przygotowywanie herbaty, pranie skarpetek i prasowanie koszuli zapisało się w umyśle twojego partnera jako czynności przynależne paniom. Choć żyjemy w XXI wieku i mamy świadomość, że dziś stawia się na równouprawnienie, to duży wpływ na naszą postawę wywiera wzorzec wyniesiony z domu rodzinnego, a ten może prezentować się dość archaicznie.
Partnerka jako matka bis
Czasem mężczyzna nie doświadczył ze strony matki miłości, opieki i ciepła. Ta nie miała dla niego czasu, bo robiła karierę zawodową lub poświęcała się swojej pasji. W rezultacie wciąż tkwi w nim małe dziecko, które domaga się zaspokojenia elementarnych potrzeb. Skoro on nie miał mamy w dzieciństwie, ona mogła fizycznie znajdować się przy nim, ale nie dawała mu matczynego ciepła, to próbuje ją sobie znaleźć w dorosłym życiu. Pada na partnerkę, którą próbuje uwikłać i obsadzić ją w ściśle określonej roli.
Uwikłanie w relacji z matką
Zdarza się również, iż kobieta pracuje zawodowo, a ponadto nadskakuje dorosłemu synowi, ponieważ chce zyskać najważniejszą pozycję w jego życiu. Pragnie, aby ten nigdy się od niej nie wyprowadził. W tym celu jest najlepszą sprzątaczką, kucharką i rozmówczynią dla swojego syna. Ten z czasem przyzwyczaja się do wygody. Gdy znajduje partnerkę, oczekuje, że ta również zapewni mu pełną obsługę. Tak jednak się nie dzieje.
Związek partnerski, czyli pożądany model relacji damsko-męskich
Synek mamusi to partner, przy którym nie czujemy się bezpieczne i zaopiekowane. Zdajemy sobie bowiem sprawę, że w naszej relacji brakuje symetrii. My opiekujemy się partnerem, ale on nie troszczy się o nas. Chcemy równouprawnienia i równorzędnej relacji. Zależy nam na tym, aby mężczyzna okazał się na tyle zaradny, że gdy zachorujemy, zajmie się domem i nami. Synek mamusi dobrze nie rokuje, ponieważ on sam wymaga nieustannej pomocy w najprostszych codziennych czynnościach.
Rozstanie z partnerem a jego życiowa niezaradność
Nowoczesne kobiety buntują się przeciwko narzuconej im roli. Jeśli robimy karierę zawodową, na co dzień negocjujemy ogromne kontrakty i odpowiadamy za ich realizację, to nie chcemy gotować obiadu i robić herbatki dla naszego partnera. Mało tego, uważamy, że on powinien partycypować w domowych obowiązkach. Posprzątać łazienkę, zrobić zakupy, wynieść śmieci. Jeśli jego to przerasta, zazwyczaj decydujemy się na zakończenie związku.
Przyspieszona lekcja odpowiedzialności
Rozstanie z partnerem, który był synkiem mamusi, może okazać się korzystne nie tylko dla naszej relacji, ale też dla samego mężczyzny. Często bowiem ten kocha swoją partnerkę, ale nie wie, że związek to równorzędna relacja. Nie można tylko brać, trzeba też coś od siebie dawać. Jeśli odrobi tę trudną lekcję i zrozumie popełnione błędy, w tym uwikłanie w relacji z matką, może zacząć rozwijać swoją autonomię. Siłą rzeczy, jeśli po rozstaniu nie wróci do mamusi, będzie musiał sam ugotować sobie obiad lub kupić go na mieście, uruchomić pralkę z brudnymi ubraniami czy umyć zalegające w zlewie naczynia. Początkowo będzie mu to przysparzać sporo trudności, z czasem jednak nabierze wprawy. Możliwe, że wówczas dojrzeje do związku i wróci do partnerki, której przeszkadzała jego niezaradność życiowa. Jeśli poczuje ona, że ma w nim oparcie, to obydwoje mogą stworzyć udany związek.
Czy synek mamusi nadaje się na partnera i można z nim stworzyć udany związek?
Czy synek mamusi nadaje się na partnera i można z nim stworzyć udany związek? Tak, ale nie w takim wydaniu, w jakim obecnie go znamy. On musi popracować nad sobą i dojrzeć. Jeśli nie oduczy się zrzucania domowych obowiązków na kobietę, to związek szybciej czy później się zakończy, ponieważ jego partnerka nie będzie czuła się usatysfakcjonowana. Chyba że trafi on na konserwatywną kobietę, która pragnie zajmować się domem i mężem. Szanse na to są jednak znikome, ponieważ zdecydowana większość korzysta z przywilejów, jakie dała im emancypacja.