Łagodna astrafobia budzi uczucie niepokoju podczas burzy, niechęć do podchodzenia do okien i podziwiania błyskawic. Astrafobik szuka towarzystwa drugiej osoby i robi się nerwowy, gdy nikogo nie mam w pobliżu.

Głębsza forma charakteryzuje się większym lękiem, do którego dochodzi irracjonalna obawa o najbliższych, nawet, jeśli przebywają w tym samym pomieszczeniu. Osoba cierpiąca stara się odizolować od burzy zasuwając zasłony, przykrywając głowę kocem, puszczając głośno muzykę. Przesadnie reaguje, gdy ktoś z domowników podchodzi do okna.

W skrajnej formie astrafobia objawia się silnymi, gwałtownymi atakami paniki, osoba cierpiąca chce się schować za wszelką cenę – do szafy, pod łóżko. Nie zachowuje się racjonalnie, przeżywa ogromny stres, który narasta wraz z każdym kolejnym uderzeniem pioruna. Jej serce wali jak oszalałe, mogą się pojawić ataki duszności.

Aby wyleczyć się z astrafobii należy stopniowo oswajać się z burzą – oglądać błyskawice, cichutko włączyć od czasu do czasu nagrane dźwięki burzy, które można w każdej chwili wyłączyć. Nie pomagają racjonalne tłumaczenia, że burza nie stanowi zagrożenia – osobę bojącą się burzy najlepiej przytulić i pozwolić jej stopniowo uspokoić.

A Ty, boisz się burzy?