Niekontrolowane wybuchy zazdrości
W naszym społeczeństwie wciąż pokutuje przekonanie, iż niekontrolowane wybuchy zazdrości świadczą o miłości partnera. W rzeczywistości dowodzą jego kompleksów i pokazują nam, z jakim człowiekiem mamy do czynienia. Jeśli nasz ukochany często na nas krzyczy, a jego czyny sprowadzają się do deprecjonowania naszych osiągnięć, w naszej głowie powinna zaświecić się czerwona lampka.
Przemoc domowa – stereotypy
Wśród polskich przysłów wciąż można znaleźć seksistowskie treści. „Jak chłop baby nie bije, to jej wątroba gnije” wciąż funkcjonuje w świadomości niektórych grup społecznych. Organizacje kobiece, które walczą z seksizmem i przemocą, często napotykają na mur. Przemoc domowa wciąż jest traktowana jako sprawa prywatna, której nie powinny regulować zapisy prawne.
Toksyczne więzi
Ofiary przemocy często nie potrafią wyswobodzić się z toksycznych więzów. Kobiety często kochają swoich katów i wierzą, że uczucie skłoni ich do zmiany postępowania. Panie, które dostrzegają problem, często nie mogą zmienić swojego życia, ponieważ nie zarabiają albo osiągają niskie dochody.
Przemoc domowa – polskie prawo
Sytuację ofiar utrudnia polskie prawo. Teoretycznie zgłaszając sprawę policji, możemy liczyć na izolację kata. W rzeczywistości oprawca rzadko trafia do aresztu. Sytuację ofiar miał poprawić zapis dotyczący eksmisji sprawcy przemocy. Niestety, w wielu przypadkach prawo jest martwe. Kobieta musi nadal mieszkać z katem, który może szukać zemsty.
Ofiarom przemocy domowej z pomocą przychodzą organizację pozarządowe. Dzwoniąc na „Niebieską linię”, możemy uzyskać cenne informacje. Niektóre stowarzyszenia prowadzą ośrodki, w których mogą zamieszkać ofiary przemocy.