Wokół tematu opolskiego Festiwalu toczyło się wiele dyskusji. Rezygnacja kolejnych gwiazd pociągnęła lawinę niespodziewanych decyzji. Mogłoby się wydawać, że miasto Opole nie dogada się z telewizją publiczną. W związku z tym organizacja tak dużego przedsięwzięcia stanęła pod wielkim znakiem zapytania. Już wiadomo, że kultowy Festiwal odbędzie się we wrześniu, ponieważ TVP i władze miasta Opola podpisały porozumienie w tej sprawie.
Festiwalowa afera
Afera związana z Krajowym Festiwalem Polskiej Piosenki, który zgodnie z planem miał odbyć się w czerwcu, rozpoczęła się w maju, kiedy to gwiazdy polskiej muzyki zaczęły rezygnować z udziału w imprezie. W grę wkroczyła polityka, która namieszała do tego stopnia, że o Opolu zrobiło się bardzo głośno. Wycofywanie zaproszeń ze względu na kontrowersyjne teksty czy teledyski, rezygnacja prowadzącego a nawet realizatorów wydarzenia stały się niczym akty solidarności z Kayah i Katarzyną Nosowską, które jako jedne z pierwszych powiadomiły o swojej decyzji. Miasto Opole podpisało pod koniec kwietnia umowę z TVP. W przeciągu kilku dni zawahały się losy Festiwalu z ponad półwieczną tradycją, ku niezadowoleniu jego fanów, mieszkańców Opola jak i licznych przedsiębiorców, liczących na zyski w związku z tak dużą imprezą. Cała sytuacja nie uszła uwadze gwiazd, które nawet nie zostały zaproszone na Festiwal. One także w prześmiewczym akcie solidarności deklarowały, że odmówiłyby występów. Artyści kabaretowi szybko podchwycili temat Opola, wtrącając wątki afery w swoje skecze, prezentując je na innych, także muzycznych wydarzeniach.
Wiśniewski kontra Kurski
Prezydent Opola – Arkadiusz Wiśniewski zerwał umowę podpisaną z TVP. Swoją decyzję argumentował niewywiązaniem się z umowy telewizji. Dodatkowo nie wpuścił na teren amfiteatru ekipy, która miała montować scenografię. W czerwcu zaś wystosował oświadczenie, które ograniczyło dostęp dziennikarzy TVP3 Opole do pracowników urzędu miasta. Przedstawiciele telewizji mieli kontaktować się z biurem prasowym ratusza. Po drugiej stronie festiwalowej afery stanął Jacek Kurski – prezes TVP. Miasto Opole zapowiedziało, że zorganizuje Festiwal, nawet jeśli miałoby poradzić sobie bez największej telewizji. Kurski postanowił działać szybko, chcąc ratować zaplanowany na czerwcowy weekend czas antenowy. Pojawił się pomysł organizacji festiwalu w innym mieście. Padło na Kielce, które podobnie jak Opole, posiadają amfiteatr. Nie udało się jednak przekonać gwiazd i plany szybko się rozpadły. Napięta sytuacja trwała, choć władze Opola podkreślały, że trwają rozmowy na temat organizacji 54. KFPP we wrześniu.
Festiwal z TVP już we wrześniu
Mogłoby się wydawać, że miasto Opole usilnie będzie próbowało stworzyć niezależną imprezę, bez pomocy telewizji publicznej. Wszystko potoczyło się inaczej i nieoczekiwanie doszło do porozumienia pomiędzy Arkadiuszem Wiśniewskim, reprezentującym Opole, a Jackiem Kurskim. Obie strony dogadały się w sprawie opolskiego Festiwalu, który zgodnie z ich wspólną decyzją, ma odbyć się we wrześniu. Miasto ma udostępnić telewizji amfiteatr i prawo do nazwy festiwalu na rok. Po stronie TVP leży dobór artystów, który zgodnie z zapowiedzią, ma nie odbiegać od poprzednich edycji i rangi całego wydarzenia. Telewizja podkreśliła, że porozumienie jest satysfakcjonujące dla obu stron. Pozostaje nam czekać do września, na 54. KFPP w Opolu, na który z pewnością jak co roku zjadą się tłumy. Co zaprezentuje telewizja? Kto wystąpi na deskach opolskiego amfiteatru? Tego dowiemy się już wkrótce…
Katarzyna Antos