Eskalacja konfliktu
Czasem między ojcem a synem dochodzi do eskalacji konfliktu. Padają słowa, które ranią obie strony. Każda ze stron czuje się skrzywdzona i zamyka się w swojej skorupie. Wprawdzie kłótnie oczyszczają atmosferę, ale warto pamiętać, iż podczas ostrej wymiany zdań należy zachować umiar. Warto skupić się na argumentach merytorycznych. Wycieczki osobiste i wyciąganie problemów sprzed lat stanowią cios poniżej pasa.
Matka jako rozjemca
Na konflikcie ojca z synem często cierpią matki. Kobiety starają się załagodzić sytuację. Nie chcą, aby ukochani mężczyźni żyli w niezgodzie. Panie nie chcą opowiadać się po żadnej ze stron, podczas gdy mężowie i dzieci oczekują jasnych deklaracji.
Nabieranie dystansu
Warto pamiętać, iż nie jesteśmy stroną konfliktu. To panowie powinni uporać się z zatargiem. Czas pozwala nabrać dystansu i spojrzeć na sprawę z innej perspektywy. Istnieje wysokie prawdopodobieństwo, że po kilku dniach syn zacznie rozmawiać z ojcem.
Szczera rozmowa na neutralnym gruncie
Rola osób postronnych powinna ograniczyć się do uświadomienia panom, iż powinni ze sobą szczerze porozmawiać na neutralnym gruncie. Wybierając dom rodzinny jako miejsce spotkania, ryzykujemy, iż jedna ze stron będzie traktowała mieszkanie jako swoje terytorium, którego należy strzec przed obcym.
Konflikty między ojcem a synem psują rodzinną atmosfera. Warto jednak pamiętać, iż nie jesteśmy stroną zatargu.
Magdalena Kukurkowska