Korektor pod oczy dla wielu kobiet stanowi podstawę makijażu. Pozwala bowiem zatuszować zasinienia, zaczerwienienia i efekty nieprzespanej nocy. Kiedy warto zrezygnować z korektora pod oczy?
Gdy skóra wokół oczu wygląda zdrowo
Jeśli nie masz wielkich sińców czy sporego zaczerwienienia, skóra wokół oczu znajduje się w naprawdę dobrej kondycji, to warto zrezygnować z korektora pod oczy. On jest wówczas naprawdę zbędny i niepotrzebnie tworzy efekt maski. Czasem warto postawić na naturalność.
Gdy mamy bardzo wrażliwe oczy
Jeśli jesteś alergiczką, z pewnością wiesz, jak trudno dobrać kosmetyki do makijażu oczu. Wiele z nich bowiem podrażnia wrażliwe spojówki, przyprawiając cię o potok łez. Dlatego jeśli masz bardzo wrażliwe oczy, odpuść sobie korektor pod oczy.
Gdy nie umiemy znaleźć odpowiedniego odcienia
Nie ma sensu nakładać pod oczy zbyt jasnego czy ciemnego korektora, ponieważ wówczas będziemy wyglądać karykaturalnie, a przecież w makijażu chodzi o podkreślenie swoich atutów i zatuszowanie mankamentów urody.
Gdy korektor wygląda ciężko
Czasem mamy tak cienką skórę wokół oczu, że korektor na niej wygląda dość ciężko. Dużym problemem jest też sięganie po zbyt kryjące kosmetyki. Tymczasem lepiej sięgnąć po korektor pod oczy o średnim stopniu krycia, a w razie potrzeby zbudować efekt, dokładając nieco produktu.
Gdy korektor wchodzi w zmarszczki
Gdy pod oczami pojawią się pierwsze zmarszczki mimiczne, a zasinienia nie są spore, to dużo lepiej będziesz wyglądała, gdy zrezygnujesz z korektora pod oczy. Każdy, nawet najlepszy, choćby w minimalnym stopniu podkreśla zmarszczki wokół oczu, dodając nam lat, czego raczej wolałybyśmy uniknąć.
Gdy korektor wysusza skórę wokół oczu
Niestety, nie brakuje też korektorów, które wysuszają skórę, a ta wokół oczu jest szczególnie cienka i podatna na powstawanie zmarszczek, gdyż nie posiada gruczołów łojowych i w rezultacie nie wytwarza sebum. Jeśli korektor ma ci przesuszyć skórę wokół oczu, to lepiej z niego zrezygnować.