Jęczmień i gradówka są ze sobą nierozerwalnie związane. Co przyczynia się do ich powstania? Czy można z nimi skutecznie walczyć?

Jęczmień a gradówka

Jęczmień, który pojawił się na powiece, zazwyczaj ustępuje po kilku dniach. Czasami jednak zdarza się, iż przyjmuje on formę przewlekłą, doprowadza do zablokowania gruczołów łojowych znajdujących się w powiece i w taki właśnie sposób przeradza się w gradówkę.

A jakie są inne różnice? Jęczmień jest torbielowatą infekcją, która została wywołana zakażeniem gronkowca. Objawem jest mała, bolesna, swędząca, zaczerwieniona grudka, która powoduje, iż osoba dotknięta ta dolegliwością, ma uczucie ciała obcego w oku. Z kolei gradówka jest przewlekłym stanem zapalnym gruczołu tarczkowego. Kiedy gruczoły łojowe są zablokowane, to wtedy do tarczki przenika zgromadzona wydzielina, która tworzy bezbolesny guzek – ziarniaka tłuszczowego. Choć guzek nie powoduje bólu, to jednak często uciska rogówkę oka, co negatywnie wpływa na ostrość widzenia.

Jak leczyć?

Postępowanie w przypadku jęczmienia różni się od postępowania w przypadku gradówki. Mówiąc o jęczmieniu, zazwyczaj myślimy o pocieraniu go złotą obrączką – jest to stary sposób na jego leczenie. Lepsze jest jednak masowanie zmiany połączone z nakładaniem suchych, ciepłych okładów trwających około 10-15 minut. Masaż musi być wykonywany w kierunku ujścia gruczołu (jeśli więc jęczmień jest na powiece dolnej, to należy masować ku górze, a jeśli na górnej, to ku dołowi). Takie masowanie powoduje, iż otwierają się ujścia łojowe, a jęczmień oczyszcza się samoistnie. Nigdy nie wolno nacinać tej grudki. Czasami jednak jest tak ułożona, że w masowaniu przeszkadza rzęsa – w takiej sytuacji rzęsę możemy wyrwać, aby ropień miał dobre ujście. Jeśli po dwóch dniach jęczmień nadal jest, to wtedy należy udać się do okulisty, aby zminimalizować ryzyko wystąpienia jakichkolwiek stanów zapalnych.

Nieco inaczej sprawa wygląda w przypadku gradówki. Zazwyczaj zmiana ta wymaga interwencji lekarskiej – to, iż sama zniknie, jest mało prawdopodobne. W miejscu zapalenia, które jest skutkiem długotrwałego zaczopowania ujścia kanału łojowego, gromadzi się wydzielina będąca świetną pożywką dla bakterii. Gradówkę usuwa się chirurgicznie, ponieważ nie poddaje się leczeniu farmakologicznemu.

Zarówno gradówka, jak i jęczmień, mają tendencję do nawracania. Nie oznacza to, że jesteśmy bezsilni. Możemy zapobiegać niekorzystnym zmianom, dbając o właściwą higienę oka.

Sabina Sosnowska