Znalezienie dobrego podkładu stanowi nie lada wyzwanie, zwłaszcza gdy jest się typową Słowianką z jasną cerą. Większość fluidów dostępnych na rynku jest wówczas zbyt ciemna, zbyt pomarańczowa. Do tego dochodzą problemy z wykończeniem. Polki w większości mają cerę mieszaną, zatem potrzebują czegoś, co zmatowi problematyczną strefę T. Innym problemem spotykanym w przypadku fluidów jest poziom krycia. Jedne kobiety narzekają, że kosmetyk tworzy maskę, inne, że prawie w ogóle nie kryje. Czy Golden Rose podkład długotrwale matujący jest wolny od tego typu niedogodności?
Krycie
Golden Rose podkład długotrwale matujący charakteryzuje się naprawdę przyzwoitym poziomem krycia. Wystarczy jedna pompka, by ukryć lekkie niedoskonałości cery i wyrównać jej koloryt. Przy większych problemach ze skórą twarzy można dołożyć kolejną warstwę produktu. Ważne jednak, aby robić to stopniowo, w przeciwnym wypadku bowiem możemy uzyskać efekt maski. Krycie można budować, aż do uzyskania pożądanego efektu.
Wykończenie
Golden Rose podkład długotrwale matujący jest produktem matującym nie tylko z nazwy. Jak mało który kosmetyk trzyma strefę T w ryzach przez wiele godzin. Fluid ma dość ciekawą konsystencję. Po nałożeniu na twarz zastyga do matu, wpijając się w skórę. W związku z tym trzeba w miarę szybko rozetrzeć go na skórze, aby uniknąć smug. Niemniej po opanowaniu odpowiedniej techniki aplikacji możemy cieszyć się nieskazitelnym, matowym makijażem. Golden Rose podkład długotrwale matujący dobrze stapia się ze skórą, dając aksamitne wykończenie. Pomimo gęstej formuły jest naprawdę lekki i w ciągu dnia w ogóle nie odczuwamy jego obecności na twarzy.
Golden Rose podkład długotrwale matujący – utlenianie
Znasz to uczucie, gdy wydaje ci się, że trafiłaś na dostatecznie jasny podkład, ale po 30 minutach odkrywasz, że byłaś w błędzie. Fluid się utlenił, zamieniając w dorodną pomarańczę. Ty nie masz innego wyjścia, jak tylko go zmyć lub przykryć grubą warstwą pudru. Na szczęście Golden Rose podkład długotrwale matujący jest wolny od tego typu niespodzianek. Kosmetyk praktycznie w ogóle się nie utlenia, dzięki czemu mamy pewność, że kilka godzin po wykonaniu makijażu nadal będzie wyglądał dobrze.
Podkreślanie suchych skórek
Golden Rose podkład długotrwale matujący nie jest detektorem suchych skórek, ale warto zadbać o to, aby ich nie było, regularnie wykonując peeling. Nawet najlepszy fluid nie wygląda dobrze, jeśli nie dbamy o naszą cerę.
Podkład długotrwale matujący Golden Rose – konsystencja
Podkład długotrwale matujący Golden Rose charakteryzuje się gęstą, treściwą konsystencją, co przekłada się na jego wydajność i technikę aplikacji. Jeśli na co dzień używałaś wodnistych fluidów, tutaj będziesz musiała przestawić się na inną metodę nakładania kosmetyku. Z drugiej strony istnieje mniejsze ryzyko zrobienia sobie nieestetycznych smug i ściekania makijażu. Golden Rose podkład długotrwale matujący pozwala uzyskać naprawdę trwały makijaż, który przetrwa cały dzień czy weselne szaleństwo do białego rana.
Podrażnienie
Podkład długotrwale matujący Golden Rose nie pachnie intensywnie, nie zawiera też zbędnych składników. W rezultacie nie powoduje podrażnienia skóry.
Zapychanie
Formuła podkładu matującego Golden Rose została tak przemyślana, że nie zawiera on substancji komedogennych. W związku z tym nie wpływa negatywnie na stan cery, nawet tej najbardziej problematycznej.
Opakowanie
Golden Rose podkład długotrwale matujący znajduje się w buteleczce wykonanej z matowego szkła. Została ona wyposażona w praktyczną pompkę, która dozuje odpowiednią ilość produktu. Dzięki niej aplikacja kosmetyku jest prosta i higieniczna.
Wydajność
Dzięki gęstej konsystencji podkład długotrwale matujący Golden Rose jest naprawdę wydajny. Jedna buteleczka wystarczy nam na wiele miesięcy.
Cena i dostępność
Golden Rose podkład długotrwale matujący kosztuje 31,90 zł w sklepie internetowym.
Kolory
Do dyspozycji mamy sporo odcieni, w związku z tym każda Polka znajdzie wśród nich podkład idealnie dopasowany do swojej karnacji. Pierwsze numery odpowiadają podkładom idealnym dla jasnej karnacji. Jedynka, którą miałyśmy okazję przetestować to jasny, neutralny beż.
Tekst sponsorowany