Choć żyjemy w XXI wieku, w wielu polskich supermarketach i osiedlowych sklepach wciąż można kupić żywe ryby. Polacy w okresie bożonarodzeniowym chętnie korzystają z tej opcji. Jednak nie jest to zbyt humanitarne. Dlaczego nie warto kupować żywego karpia?
Przetrzymywanie go w niehumanitarnych warunkach
Zanim karp trafi w nasze ręce, często musi pływać w niewielkim pojemniku z wodą w supermarkecie. Ma tam dość niekomfortowe warunki życia. Zwierzę się męczy. Wielkie sklepy nie dbają o zapewnienie rybom odpowiednich warunków, ponieważ kary za niedopełnienie przepisów są śmiesznie niskie i mało odczuwalne.
Transport do domu w niehumanitarnych warunkach
Gdy kupujesz karpia, często wieziesz go do domu w worku z wodą. Trudno to uznać za humanitarne warunki. Taka podróż powoduje tylko cierpienie zwierzęcia, które okropnie się męczy.
Problem z przetrzymywaniem karpia
Gdy już dowieziesz karpia do domu, musisz znaleźć dla niego miejsce. Można go przechowywać w wannie lub w zlewie, ale w ten sposób pozbawiasz siebie dostępu do sanitariów.
Problem ze znalezieniem osoby do zabicia karpia
Bardzo często Polacy kupują karpia, a potem szukają w domu tego, kto go zabije. Jak nietrudno się domyślić, żaden z domowników nie ma na to ochoty.
Nieumiejętne zabijanie karpia
Żywego karpia może kupić każdy, także osoba niemająca bladego pojęcia o tym, jak zabija się zwierzęta w celu minimalizacji ich cierpienia. W rezultacie w milionach polskich domów co roku zadaje się karpiom ogromny ból.
Konieczność czyszczenia ryby
To chyba żadna przyjemność czyścić samemu martwą rybę. O wiele lepiej kupić dobrej jakości filety rybne, które są gotowe do przyrządzenia na wieczerzą wigilijną.