Czy polskie firmy czeka pogrom z powodu koronawirusa

Sytuacja, w jakiej znalazła się polska gospodarka, wygląda mocno nieciekawie. Ponad 90% firm odczuło wyraźny spadek przychodów. Tak złej sytuacji nie mieliśmy od czasów transformacji ustrojowej. Czy polskie firmy czeka pogrom z powodu koronawirusa?

Brak oszczędności w kasie państwa

Polski rząd dotychczas prowadził politykę dużych wydatków socjalnych. Gdy polska gospodarka funkcjonowała dobrze, nikt nie oszczędzał pieniędzy na trudniejsze czasy. W rezultacie państwo jest w stanie utrzymać się przez najbliższe 3 miesiące. Potem może stać się niewypłacalne.

Upadek branży usługowej?

Sytuacja wielu polskich firm jest tragiczna. W najgorszym położeniu znalazła się branża usługowa. Fryzjerzy, kosmetyczki etc. nie mogą wykonywać swojej pracy.  W bardzo trudnej sytuacji są też ośrodki spa, hotele oraz branża turystyczna.

Na kryzysie z powodu koronawirusa cierpią też sklepy odzieżowe

Kryzys nie omija też sklepów odzieżowych, obuwniczych, second handów itp. Bardzo mocno cierpi też branża gastronomiczna. Obie starają się walczyć o przetrwanie, jak tylko mogą. Sklepy odzieżowe i obuwnicze przenoszą swoją działalność do internetu, w którym Polacy chętnie robią zakupy w dobie koronawirusa.  Branża gastronomiczna oferuje dania na wynos oraz dowóz do domu, niestety, już teraz odczuwa gwałtowny spadek liczby zamówień.

Kto zarabia w dobie epidemii koronawirusa?

W najlepszej sytuacji znajdują się sklepy wielkopowierzchniowe, producenci żywności, materiałów budowlanych, firmy budowlane, operatorzy sieci komórkowych oraz dostawcy internetu. Popyt na filmy w systemie VOD również wzrósł.   Wzrosty odnotowują też producenci mydeł, maseczek oraz rękawiczek ochronnych. Polacy chętnie robią zakupy w aptekach internetowych, na koronawirusie zarabia też branża farmaceutyczna oferująca suplementy wzmacniające odporność.  Środki  czystości, czyli chemia domowa, także świetnie się sprzedają.

Spadnie zdolność nabywcza społeczeństwa

Niestety, małe firmy niebawem będą musiały zwalniać pracowników. Wiele osób trafi na zasiłek dla bezrobotnych. Spadnie zdolność nabywcza społeczeństwa i praktycznie każda branża odczuje tego skutki. Miastom zacznie brakować środków na inwestycję, przez co wstrzymane zostaną wszelkie budowy, na czym ucierpi branża budowlana oraz producenci materiałów budowlanych. Jeśli firmy te korzystały z usług firm księgowych, to pociągną na dno także je. To może być najgorszy kryzys od 1989 roku. Ważne, aby państwo jak najszybciej opanowało rozprzestrzenianie się koronawirusa poprzez wykonywanie masowych testów, izolację ludności. Sprzyja nam pogoda, suche i ciepłe powietrze nie jest dobre dla koronawirusa.

Już niebawem firmy zostaną otwarte?

Po świętach rząd ma ogłosić stopniowy powrót do normalności wraz z nowymi normami sanitarnymi. Być może zacznie on otwierać niektóre firmy, czemu ma służyć powszechny obowiązek noszenia masek w miejscach publicznych, który wejdzie w życie 16 kwietnia.