Czy jestem łatwa? To pytanie zadaje sobie wiele kobiet, decydując się na seks bez zobowiązań. Niestety, choć żyjemy w XXI wieku, wciąż obowiązują nas podwójne standardy. Mężczyzna, który ma wiele kobiet, traktowany jest jako ten, który udowadnia swą męskość. Natomiast singielka, która uprawiała przygodny seks, może usłyszeć same inwektywy na swój temat. Z czego to wynika?
Spis treści:
- Czy jestem łatwa? Każdy ma potrzeby seksualne
- Singielka a przygodny seks
- Seks bez zobowiązań wciąż stygmatyzuje kobiety
- Seksualność kobiet wciąż bywa ograniczana przez konserwatywne społeczeństwo
- Bezpieczny seks bez zobowiązań
Czy jestem łatwa? Każdy ma potrzeby seksualne
Zamiast zastanawiać się, czy jestem łatwa, należy uświadomić sobie, że większość ludzi ma potrzeby seksualne. Wyjątek stanowią osoby aseksualne, które nie interesują się erotyczną sferą życia, gdyż ta nie sprawia im żadnej satysfakcji. Reszta społeczeństwa, niezależnie od płci i orientacji, ma potrzeby seksualne. Dotyczy to także kobiet. Choć zwykliśmy myśleć o paniach jako o romantyczkach, które czekają na tego jedynego, to jednocześnie od przyszłej partnerki oczekujemy seksu przed ślubem. Nie każdy związek kończy się małżeństwem. Trudno więc dziwić się, że współczesne kobiety, zwłaszcza te dorosłe, rzadko są dziewicami.
Singielka a przygodny seks
Nie zawsze potrzeby seksualne może zaspokoić stały partner. Nie każdy z nas pozostaje w związku monogamicznym. W dzisiejszych czasach, gdy spory nacisk kładzie się na pracę, w tym po godzinach, zakup własnego mieszkania i samorozwój, często brakuje nam czasu na miłość. Związek to ogromna odpowiedzialność. Nie pojawia się znikąd, trzeba nad nim nieustannie pracować, rozwiązywać spory, znajdować kompromisy. Na dodatek po nieudanych relacjach wiele osób, w tym kobiet, nie chce wikłać się w kolejne. Nowy związek przeraża, ale potrzeby seksualne nie znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Seks bez zobowiązań wciąż stygmatyzuje kobiety
Kobieta, która uprawiała przygodny seks, postrzegana jest jako łatwa. Nawet gdy było to zjawisko incydentalne. Natomiast mężczyzna, który codziennie przyprowadza inną kobietę na noc, uchodzi za macho. Może nadeszła pora na to, aby przestać wyliczać ludziom ich partnerów seksualnych? Nie prowadzi to bowiem do niczego dobrego. To normalne, że osoby w związkach monogamicznych mają mniej partnerów seksualnych niż single. Tych dwóch rzeczy nie da się porównywać.
Seksualność kobiet wciąż bywa ograniczana przez konserwatywne społeczeństwo
Jednocześnie współczesna kobieta wciąż musi mierzyć się z etykietką łatwej, która nie nadaje się do małżeństwa. Niektórzy mężczyźni, którzy mają na koncie tyle przygodnych partnerek seksualnych, że nie są w stanie ich zliczyć, potrafią stwierdzić, że nie związaliby się z kobietą, która uprawiała seks bez zobowiązań. Baliby się bowiem, że ta nie nadaje się na żonę i matkę wspólnych dzieci. Te ostatnie mogłyby być przecież innego mężczyzny. Cóż, choć mamy XXI wiek, wciąż istnieją pewne sfery życia, w których panom wciąż pozwala się na więcej niż kobietom.
Bezpieczny seks bez zobowiązań
Decydując się na przygodny seks, trzeba pamiętać o swoim bezpieczeństwie. Przydatna będzie tutaj zarówno prezerwatywa, jak i ogólna ostrożność, lepsze poznanie potencjalnego kochanka, aby uniknąć psychopaty gotowego nas skrzywdzić. Pamiętajmy, że kondom to jedyny środek antykoncepcyjny, który chroni nie tylko przed niechcianą ciążą, ale też przed chorobami przenoszonymi drogą płciową.