pandamone-habrowa-sukienka

Czy moda jest nową sztuką?

A co jest sztuką w modzie?

Na pewno sztuką nie jest wydać kupę pieniędzy żeby wyglądać powalająco, sztuką jest wydać niewiele a wyglądać jak milion dolarów.

O tym jak to zrobić, a także jak połączyć sukienkę z H&M’u z butami od Dior’a i gdzie takie perełki można wyczaić, niekoniecznie pozbywając się przy tym rocznych dochodów, dowiesz się właśnie tutaj. Będzie też o tym co możesz zrobić sama żeby wykrzesać z siebie odrobinę kreatywności zamiast ślepo podążać za trendami.

Co jakiś czas wtrącę też parę słów odnośnie historii mody i sztuki, które dzisiaj przenikają się wzajemnie, będąc czasami jednym i tym samym.

Blog Pandamone prowadzę od ponad roku, jestem studentką grafiki na katowickiej ASP, dlatego też charakteryzuje się on prostym i przejrzystym designem oraz fotografiami świetnej jakości, które osobiście obrabiam, a czasem nawet i robię.

Zdecydowanie stawiam na kobiecość, dlatego też cenię ponad wszystko modę retro i vintage z mocno podkreśloną talią, prostotę urozmaiconym ekstrawaganckim dodatkiem. Kocham nakrycia głowy, od opasek po kapelusze z szerokim rondem, które stanowią kropkę nad i w moich stylizacjach, podobnie jak oversize’ove okulary słoneczne.

Ogólnie jestem wyznawczynią zasady, że diabeł tkwi w szczegółach, stąd moje niezwykłe przywiązanie do dodatków, bez których nawet codzienna stylizacja nie miałaby tego czegoś. Mimo to rezygnuje z dużej, sztucznej biżuterii, stawiam na naturalne materiały, pozwalam aby strój mówił sam za siebie.

Nie staram się lansować niemożliwych trendów, noszę buty na koturnach i obcasach, ale nie takich od których łamią się nogi od samego patrzenia, na blogu pokazuje stylizacje w których na co dzień i od święta wychodzę na ulicę, mój styl nie jest jasno określony, w bardzo intuicyjny sposób mieszam ze sobą różne trendy i stylistyki, które później tworzą spójną, aczkolwiek nie całkiem oczywistą całość. Raz wybieram całkowitą prostotę, innym razem zdarza mi się poszaleć na granicy kiczu, ale każde z tych zestawień charakteryzuje nutka ultrakobiecej elegancji rodem z lat 50.

Jestem ogromną zwolenniczką SLOW FASHION, odkąd pamiętam stawiałam na jakość, a nie ilość, zwłaszcza jeśli chodzi o ubrania oraz obuwie – porządny, naturalny materiał to połowa sukcesu, stawiam na rzeczy ponadczasowe, które będą na czasie teraz i za 10 lat oraz które do tego czasu lat zachowają się w znakomitym stanie. Nie od dziś wiadomo, że jak Cię widzą tak Cię piszą, lecz aby wyglądać dobrze trzeba stawiać nie tylko na wygląd ale na jakość produktu, który wybieramy, porządny materiał i staranie odszyty krój mówią więcej i głośniej o Twojej klasie niż jakiekolwiek krzykliwe logo. Czasami w poszukiwaniu ubrania o odpowiedniej jakości jestem w stanie przeczesać kilka second handów, parę outletów polskich i zagranicznych, czasem znajdę takie w sieciówce – warto zadać sobie trud sprawdzenia składu na metce, nie tylko dla poprawy swojego wizerunku, ale także dla zdrowia.

Pomysł na założenie bloga powstał półtora roku temu, kiedy szukałam formy, w której mogłabym połączyć moje największe pasje i umiejętności – fotografię, modę, dobre kino, podróże i design – tak narodził się Pandamone – gdzie oprócz postów szafiarskich znajdziecie fotorelacje z moich wystaw oraz z małych i większych podróży, podczas których szukam inspiracji do kolejnych postów oraz mojej artystycznej twórczości ( jeśli ktoś jest ciekaw zapraszam na www.majamaciejko.pl ).