E-papierosy szturmem podbiły rynek, ponieważ uchodzą za zdrowszą alternatywę dla tradycyjnych papierosów. Czy tak jest w rzeczywistości? Trudno powiedzieć, ponieważ elektroniczne papierosy nie zostały dokładnie przebadane.
Płynne liquidy zawierają nikotynę, która zaspokaja głód u osób uzależnionych od tej substancji, ale na próżno szukać w nich tytoniu. W związku z tym elektroniczne papierosy nie podlegają restrykcyjnemu prawu, można je reklamować bez żadnych ograniczeń i sprzedawać osobom niepełnoletnim. Ponadto zakaz palenia w miejscach publicznych nie dotyczy e-papierosów. Wszystko jednak wskazuje na to, iż sytuacja niebawem ulegnie zmianie. Ministerstwo zdrowia postanowiło stworzyć przepisy, które zrównałyby elektroniczne papierosy z ich tradycyjnymi odpowiednikami.
Czy e-papierosy są zdrowsze od zwykłych papierosów?
Polski projekt ustawy wpisuje się w ogólnoeuropejski trend. Choć w świadomości społecznej e-papierosy zapisały się jako zdrowsza alternatywa dla tradycyjnych papierosów, trudno stwierdzić, czy tak rzeczywiście jest. Bardzo często nie znamy dokładnego składu płynów i wpływu poszczególnych substancji na funkcjonowanie organizmu człowieka. Choć dym uwalniany z e-papierosów nie jest nieprzyjemny w odbiorze, w jego skład mogą wchodzić toksyczne związki. Ponadto brakuje badań, które dokumentowałaby wpływ długotrwałego palenia e-papierosów na nasze zdrowie.
Ministerstwo zdrowia postanowiło uregulować kwestie budzące wątpliwości. Trwają intensywne prace nad nowym projektem ustawy, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, trafi on do Sejmu już za kilka tygodni. Ministerstwo zdrowia pragnie zakazać palenia e-papierosów w miejscach publicznych, w tym na przystankach. Podobnie jak tradycyjne papierosy byłyby one sprzedawane wyłącznie osobom pełnoletnim. W trosce o zdrowie Polaków ministerstwo zdrowia chce wyegzekwować od producentów szczegółowe informacje nt. składu płynów do e-papierosów. Jeśli nowe przepisy wejdą w życie, będą mieli oni obowiązek zamieścić adnotację nt. toksyczności i działania uzależniającego. Zakaz obejmowałby również reklamę e-papierosów i obligował producentów do zamieszczania na opakowaniach informacji nt. szkodliwości palenia.
Marlena