Czy wiesz, że przemoc ekonomiczna to często spotykany problem, nawet w tych rodzinach, które zdają się żyć na wysokim poziomie? Jej sprawca znęca się nad ofiarą w białych rękawiczkach. Bardzo często otoczenie ma problem, aby dostrzec, że jego zachowanie jest niewłaściwe. Sama zainteresowana również. Zazwyczaj ofiarami przemocy ekonomicznej padają kobiety. Jak radzić sobie z tym problemem?
Spis treści:
- Przemoc ekonomiczna w związku – na czym polega?
- Wydzielanie pieniędzy żonie i jej upokarzanie
- Wypominanie niskich zarobków a niska samoocena
- Zatajanie finansów w związku
- Wspólnota majątkowa w małżeństwie – masz prawo wiedzieć, co on robi z pieniędzmi
- Konwencja Stambulska a przeciwdziałanie przemocy
- Niewypełnianie obowiązku alimentacyjnego jako forma przemocy ekonomicznej
- Pieniądze w związku a podział władzy w relacji
- Asertywność zawsze popłaca
- Praca zawodowa daje niezależność finansową
Przemoc ekonomiczna w związku – na czym polega?
Jak wygląda przemoc ekonomiczna w praktyce? Okazuje się, że może przybierać różne wymiary. Czasem mężczyzna celowo zachęca kobietę do tego, aby nie pracowała zawodowo. Twierdzi, że stać go na utrzymanie całej rodziny. Ona powinna zająć się dziećmi, gdyż te jej potrzebują. W ten sposób z premedytacją wyrabia sobie przewagę, którą następnie chętnie wykorzystuje, by dzierżyć władzę w związku. W ten sposób postępują mężczyźni z zaburzeniem osobowości, w tym narcyz i psychopata.
Wydzielanie pieniędzy żonie i jej upokarzanie
Czy wiesz, że istnieją kobiety, które muszą prosić męża o każdą złotówkę, nawet o środki na zakup środków higienicznych, vide podpaski, szampon czy mydło? Niektórzy faceci wychodzą z założenia, że skoro zarabiają i to niemało, to mają prawo rządzić swoją partnerką. Dają jej pieniądze, to wymagają bezwzględnego posłuszeństwa i zaspokajania swoich oczekiwań. Gdy kobieta zasłuży, dostaje pieniądze na proszek do prania czy farbę do włosów. To bardzo upokarzające doświadczenie.
Wypominanie niskich zarobków a niska samoocena
Zdarza się też, że kobieta pracuje zawodowo, ale zarabia znacznie mniej od mężczyzny. Panowie od wieków funkcjonują na rynku pracy, panie od niedawna próbują wyrobić sobie na nim pozycję. Niestety, wciąż wiele z nas wykonuje kiepsko płatną pracę, vide opieka przedszkolna, nauczanie dzieci. Nawet jeśli jesteśmy zatrudnione w prywatnej firmie, to nasza wynagrodzenie nierzadko okazuje się niższe od tego, jakie otrzymują nasi koledzy. Przemoc ekonomiczna to również wypominanie: tak mało zarabiasz, beze mnie sobie nie poradzisz! Kobieta zaczyna wątpić w siebie, a jej samoocena gwałtownie spada.
Zatajanie finansów w związku
Zdarza się też, że mężczyzna zakłada firmę i wpisuje w dokumentach, że jego żona jest współwłaścicielką. Ta nie ma pojęcia o prowadzonych interesach i kondycji finansowej przedsiębiorstwa. W rezultacie sporo ryzykuje. Może się okazać, że firma działa poza prawem lub ma pokaźne długi, które przyjdzie spłacać również żonie jako współwłaścicielce.
Wspólnota majątkowa w małżeństwie – masz prawo wiedzieć, co on robi z pieniędzmi
Wspólna odpowiedzialność za długi to kolejny często spotykany problem, zwłaszcza że polskie prawo pozwala zaciągnąć 100 tysięcy złotych kredytu bez zgody współmałżonka. Większość z nas nie podpisuje intercyzy przed ślubem. Uważamy to za mało romantyczne i wyraz braku miłości oraz zaufania. Tymczasem ograniczone zaufanie to najlepsze, co możemy dla siebie zrobić. Dbajmy o własne potrzeby i poczucie bezpieczeństwa. Nie pozwólmy na to, aby pieniądze w związku stanowiły temat tabu.
Konwencja Stambulska a przeciwdziałanie przemocy
W Polsce dużo złego mówi się o Konwencji Stambulskiej, do której wdrażania przystąpiła Ewa Kopacz. Tymczasem to bardzo ważny dokument. Dopóki nie zrealizujemy jego zapisów, przemoc ekonomiczna będzie znajdowała się poza zainteresowaniem wymiaru sprawiedliwości. Teoretycznie we wspólnocie majątkowej każda zarobiona złotówka jest wspólna, w praktyce mamy ogromny problem ze ściągalnością zasądzonych alimentów.
Niewypełnianie obowiązku alimentacyjnego jako forma przemocy ekonomicznej
Także niewypłacanie alimentów lub robienie przelewów w sposób nieregularny stanowi formę przemocy ekonomicznej. Po rozwodzie wielu mężczyzn próbuje zrobić na złość swojej żonie. Tymczasem warto pamiętać, że alimenty to nie prezent, zasądził je sąd i nie musimy wykazywać, na co je wydałyśmy. One po prostu nam się należą, czy to za to, że nasza sytuacja finansowa uległa pogorszeniu, czy na opiekę nad wspólnym dzieckiem.
Pieniądze w związku a podział władzy w relacji
Pieniądze w związku często stanowią oś, która wyznacza osobę sprawującą nieformalną władzę. To bardzo niszczy relację. Związek traci swój partnerski charakter, a staje się relacją pana z chłopem pańszczyźnianym. Ofiary przemocy ekonomicznej często mają skrajnie niską samoocenę i czują się upodlone sytuacją, w jakiej się znalazły. Wstydzą się swojej biedy.
Asertywność zawsze popłaca
Jeśli padasz ofiarą przemocy ekonomicznej, postaw wyraźną granicę. Podkreśl, że sporo wnosisz do związku, nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze. Poza tym zgodnie z prawem przy wspólnocie majątkowej należy ci się połowa zgromadzonych przez męża środków. Bardzo często sprawca pozwala sobie na wiele, bo nie protestujemy. W tym wypadku, podobnie jak w każdym innym, asertywność popłaca.
Praca zawodowa daje niezależność finansową
Praca zawodowa to coś, do czego każda z nas powinna dążyć. Zapewnia satysfakcję, ale też staje się źródłem niezależności finansowej. Trudno walczyć o swoje i stawiać wyraźne granice, gdy samej się nie zarabia. Nie oznacza to jednak, że należy się poddawać. Zawsze można się przekwalifikować, a od męża domagać partnerskiego traktowania. Gdy masz własne pieniądze, nie musisz go prosić o środki na fryzjera czy sukienkę. Ponadto zawsze istnieje możliwość zakończenia relacji, gdy ta przestanie cię satysfakcjonować. Kobiety bezrobotne często czują, że znalazły się w potrzasku, ponieważ nie mają za co wynająć mieszkania i odejść od sprawcy przemocy.