Okres jesienno-zimowy to czas, kiedy musimy szczególnie dbać o swoją odporność. Na ratunek przychodzą nam ciepłe, jesienne zupy, które stanowczo za rzadko goszczą na naszych stołach.
Deszcz, zimny wiatr, nieprzyjemna mżawka – to wszystko sprawia, że przemarzamy do szpiku kości. A stąd już krok do przeziębienia. Wracamy ze spaceru czy zakupów i sięgamy po szklankę ciepłej herbaty, by rozgrzać się także od wewnątrz. A może lepiej sięgnąć po talerz pożywnej zupy?
Miska pełna witamin
Miseczka zupy nie tylko przyjemnie rozgrzeje, ale równocześnie dostarczy organizmowi energii i witamin. Im dalej w zimę, tym większe zapotrzebowanie na mikroelementy. Coraz trudniej trafić na świeże warzywa i owoce, a te, które znajdujemy w sklepie są wartościowe i pożywne, ale równocześnie cięższe, niż dary natury, które kupujemy latem.
Rozdrobnione, ugotowane warzywa w zupie są łatwiej przyswajalne. Dobrze przygotowana zupa jest wartościowym źródłem witaminy E, A, a nawet B i C, nie mówiąc o tym, że znajdziemy w niej potas, żelazo, fosfor, wapń, kwasy organiczne i błonnik.
Na dworze zimno, w domu – gorąco. Organizm zimą przestraja się na mniejsze zapotrzebowanie na wodę, by dostosować się do warunków na zewnątrz, a przecież większość czasu spędzamy w ogrzewanych pomieszczeniach. Przekłada się to na to, że *zapominamy o konieczności picia* – zupa jest więc dodatkową porcją płynów.