Szkolne jedzenie nie kojarzy się uczniom zbyt pozytywnie. Dzieciaki niechętnie jadają obiady w szkole. Postaramy się odpowiedzieć na pytanie co podają w stołówkach i dlaczego uczniowie nie chcą chodzić na obiady.
Stołówka w szkole
Stołówki znajdziemy w większości szkół. To niezwykłe ułatwienie dla rodziców i dzieci. Niektórzy nie mają czasu, żeby gotować, albo nie chcą by ich pociechy jadły obiad w porze kolacji. Ciepły posiłek jest podstawą w diecie każdego człowieka a zwłaszcza dziecka, które potrzebuje dużo składników odżywczych i energii do działania i efektywnej nauki. Ośrodki miejskie i szkolne dofinansowują obiady dla części uczniów. Stołówka jest ważna w przypadku, jeśli duża ilość uczniów dojeżdża i zjedzenie posiłku w szkole jest wygodne. Dlaczego więc ilość wykupionych abonamentów obiadowych nie pokrywa się z ilością uczniów lub jest bardzo niska? W czym tkwi sedno stołówkowego problemu?
Szkolne jedzenie, czyli co podają w stołówkach
Szkolne jedzenie powinno być smaczne i przede wszystkim zdrowe. Dzieci potrafią grymasić i unikać wielu produktów spożywczych. Stołówka to nie restauracja, gdzie możemy wybrać ulubione danie. Jadłospis jest ustalany przez intendenta, kucharki oraz dyrekcję szkoły. Często sprawdzają go także przedstawiciele rady rodziców. Fakt oddawania nietkniętych talerzy z jedzeniem może być niepokojących. Powodów jest kilka. Przygotowane potrawy mogą być dla dzieci nieatrakcyjne i zwyczajnie niesmaczne. Winne mogą być produkty niskiej jakości. Koszt obiadu na jedno dziecko w polskiej szkole wynosi średnio około 7-8 zł. Nie jest to wielka kwota, ale umożliwia przygotowanie zdrowych posiłków, ze świeżych produktów. Szkoły najczęściej zaopatrują się w supermarketach, gdzie wybierają przetworzone produkty. Na talerzach lądują więc zupy zrobione z proszku czy produkty zawierające mnóstwo konserwantów i dodatków. Tanio i szybko, ale czy zdrowo? Tymczasem wystarczy rozejrzeć się po okolicznych targowiskach czy u lokalnych dostawców. W szkolnych jadłospisach królują makarony, smażone mięsa i ziemniaki. Brakuje świeżych warzyw i zdrowych kasz. Choć niektóre placówki wprowadzają pełnowartościowe posiłki i starają się jak mogą, aby dzieciom smakowały przygotowane dania, problem nie znika. Co, jeśli nawet po zmianie szkolnego menu sytuacja się nie poprawia?
Rola rodziców w odżywianiu dzieci
Dzieci nabywają nawyki żywieniowe w domu. To rodzice, w pierwszej kolejności powinni pokazać dzieciom które produkty są zdrowe. Jeśli w domu jada się fast foody, dużo słodyczy inne wysoce przetworzone jedzenie, nie ma się co dziwić, że na widok pietruszki czy kaszy, pełne talerze lądują z powrotem do kuchni. Znane produkty, spożywane często w rodzinie, będą chętnie zjadane również w szkole. Liczba otyłych dzieci wzrasta w zastraszającym tempie. Dużą odpowiedzialność za taki stan ponoszą właśnie rodzice. W nich nadzieja na pozytywne zmiany żywieniowe dzieci i mniej problemów z ich wagą w przyszłym życiu.
Rodzice powinni edukować swoje dzieci i zachęcać je do poznawania nowych produktów i smaków. Współpraca ze szkolną stołówką jest równie ważna. Decyzja w sprawie szkolnego jadłospisu należy zarówno do pracowników szkoły jak i rodziców uczniów. Proces zmian żywienia w szkołach musi odbywać się stopniowo. Zamiast rewolucji, warto wprowadzać małymi kroczkami nowe produkty do potraw. Stołówki powinny oferować kolorowe i urozmaicone posiłki. Ziemniaki jedzone przez cały tydzień mogą znudzić się każdemu. Jeśli chcemy zadbać o zdrowie naszych pociech, zwracajmy uwagę na to co jedzą zarówno w domu jak i w szkole.