Pogoda za oknami nie rozpieszcza, w dodatku czekają nas przedświąteczne przygotowania i mnóstwo obowiązków. Czas nie jest z gumy, więc możemy czuć się przytłoczone ilością spraw. Nic dziwnego, że stany depresyjne często dopadają nas w tym okresie. Jak pozbyć się zimowej chandry?
Czas chandry
Każdy z nas ma czasem gorszy dzień, źle się czuje i nie chce mu się zupełnie nic. To normalne, w końcu jako istoty myślące i empatyczne jesteśmy zaopatrzeni w cały wachlarz emocji, nie tylko tych pozytywnych. Chandra jest stanem przygnębienia i poczucia beznadziejności. Bywa także określana jako depresja sezonowa. Możemy z nią walczyć, wcale nie musi zepsuć nam zimy. Czas chandry szybko minie, jeśli wykorzystamy odpowiednią broń, by szybko się jej pozbyć.
Światło nie tylko w sobie
W okresie zimowym dostarczamy ciału mniej światła. Rzadziej wychodzimy z domu, więcej czasu spędzamy w zamkniętych pomieszczeniach, gdzie brak naturalnego światła. Na dworze szaro i brzydko, więc nie mamy co liczyć na promienie słońca, a do lata daleko. Mamy na to sposób! W mieszkaniu warto zrobić małe przemeblowanie, ustawiając toaletkę czy biurko pod okno. Odsłońmy parapety, przestawiając duże donice, a od razu zrobi się jaśniej i przytulniej. Zaopatrzmy się w dodatkowe oświetlenie. Lampy czy choinkowe lampki, zawieszone na ścianie stworzą niepowtarzalny klimat. Będzie więcej światła, przez co zniknie wrażenie półmroku, panującego na zewnątrz.
Muzyka lekiem na całe zło
Muzyka ma właściwości terapeutyczne. Nawet na uczelniach wyższych naucza się o muzykoterapii. Słuchając muzyki, nasz organizm produkuje dopaminę, czyli hormon szczęścia. Wtedy czujemy się dobrze, mamy ochotę do działania. Ważny jest jednak rodzaj muzyki. Naukowcy potwierdzają, że najlepiej słuchać pozytywnych utworów, które nastrajają nas radośnie. W okresie zimowym warto włączyć playlistę świątecznych piosenek czy energetycznych hitów, dzięki którym wszelkie smutki odejdą daleko w niepamięć.
Aktywne życie towarzyskie
Nic tak nie pogłębia chandry, jak zamknięcie się w czterech ścianach i narzekanie na samotność. Wtedy trzeba wyjść do ludzi. Spotkanie ze znajomymi w mig poprawi nam humor. Przestaniemy się zamartwiać, zajmując ciekawą rozmową czy żartując. Towarzystwo przyjaciół może okazać się najlepszym lekarstwem na zimową chandrę, a na pewno lepszym dla naszej wagi, niż gorąca czekolada.
Aktywność ruchowa na świeżym powietrzu
Zimą nie chce nam się wychodzić z domu, jednak dobrze jest wstać z kanapy i odrobinę się poruszać, koniecznie na świeżym powietrzu. To dobre rozwiązanie nie tylko dla kondycji fizycznej, ale także zdrowia psychicznego. Możemy pobiegać, wyjść na spacer z psem czy wybrać się na lodowisko. Aktywność ruchowa pobudza produkcję endorfin i adrenaliny, a tego właśnie potrzebujemy. Nie ma więc co marudzić, pora wstać z łóżka i zacząć żyć aktywnie. Wtedy chandra nie będzie miała z nami żadnych szans.
Katarzyna Antos