Uzależnienie od ukochanej osoby
Zdjęcie autorstwa Vanessa Garcia z Pexels

Choć oficjalnie nie istnieje taka jednostka chorobowa jak uzależnienie od ukochanej osoby, to coraz więcej naukowców zauważa, iż coś jest na rzeczy. Gdy spotykamy swoją drugą połówkę, nasz mózg zalewają związki takie jak fenyloetyloamina, noradrenalina, adrenalina, kortyzol i oksytocyna. Spoglądamy na życie przez różowe okulary, nie ma dla nas przeszkód nie do przeskoczenia. Jednocześnie maleje stężenie serotoniny. Jaki ma to wpływ na nasz nastrój i zachowanie? Na czym polega uzależnienie od ukochanej osoby?

Uzależnienie od ukochanej osoby przypomina uzależnienie od narkotyków

Gdy się zakochujemy, cierpi na tym nasze dotychczasowe życie. Nasz mózg zalewa fenyloetyloamina, pochodna amfetaminy, która sprawia, iż działamy na miłosnym haju. Mamy dużo pozytywnej energii, świat wydaje nam się wspaniałym miejscem, ale tylko wtedy, gdy mamy kontakt z ukochaną osobą. Wystarczy, że wyjedzie ona w delegację, a nas ogarnia ogromna tęsknota i smutek.  Nie zaaplikowano nam bowiem naszej porcji narkotyku, od którego się uzależniliśmy. Osoby zakochane często gorzej radzą sobie w pracy, ponieważ nie umieją skupić się na wykonywanych obowiązkach. Za bardzo pochłania je rozmyślanie o ukochanej osobie. Zakochani często też ze sobą piszą, przez co nie wywiązują się należycie ze swoich zobowiązań. Gdy spotykamy swoją drugą połówkę, nie mamy czasu dla znajomych i dotychczasowe pasje. Nasze przyjaciółki nie mają z nami łatwego życia. Jeśli już wygospodarujemy dla nich chwilę, to zazwyczaj opowiadamy wyłącznie o swoim zakochaniu. Nie potrafimy ich wysłuchać czy doradzić im w kwestiach zawodowych. Tego typu tematy wydają nam się nudne i niegodne uwagi. Na szczęście z czasem miłosny haj ustępuje, stężenie fenyloetyloaminy maleje, wzrasta natomiast poczucie przywiązania i bliskości z partnerem. Powracamy wówczas do świata żywych i zaczynamy wydajnie pracować.

Gwałtowne spadki nastroju u osób zakochanych przypominają depresję

Jak wcześniej wspominaliśmy, u osób zakochanych wzrasta stężenie wielu substancji, ale jednocześnie maleje synteza serotoniny. To właśnie ona odpowiada za nasze dobre samopoczucie. Dopóki dostarczane są nam stałe porcje narkotyku w postaci fenyloetyloaminy, dopaminy i oksytocyny, znajdujemy się w stanie euforii. Wystarczy jednak wyjazd ukochanej osoby, drobna kłótnia, by nastąpił gwałtowny spadek nastroju.  Nierzadko przypomina on depresję. Nic w tym dziwnego, skoro u podstaw obu przypadłości leży niedostateczna synteza serotoniny.  Z tego też powodu osoby nieszczęśliwie zakochane często popadają w depresję i mają myśli samobójcze.

Dlaczego zakochana osoba ma szalone pomysły?

Zakochanie sprawia, iż do głowy przychodzą nam szalone pomysły. Ba, te bardzo często doczekują się realizacji. To zasługa miłosnego haju. Bardzo często działamy wtedy jak osoby obłąkane, które myślą tylko o jednym.  Jeśli z jakiegoś powodu zaczniemy podejrzewać niewierność drugiej połówki, możemy zacząć ją śledzić, zainstalować jej oprogramowanie szpiegowskie w telefonie, a nawet włamać się na jej konto na portalu społecznościowym. Wiele z tych pomysłów może zakończyć się dla nas odpowiedzialnością karną. Jednak nie myślimy o konsekwencjach swoich wyborów, ponieważ jesteśmy szaleńczo zakochani i nikt nie może odebrać nam naszego narkotyku, którym jest ukochana osoba.