Wielkimi krokami zbliża się koniec wakacji i rozpoczęcie nowego roku szkolnego. Nie wszystkich jednak cieszy powrót w znajome mury. Choć mówi się, że szkoła poszerza horyzonty i umożliwia zdobywanie wiedzy, to bardzo często zabija nie tylko kreatywność, ale też radość życia. Szkody psychiczne, jakie zostały w niej wyrządzone, bardzo często przypominają nam o sobie do końca życia. Trauma szkolna wcale nie jest tak rzadko spotykanym zjawiskiem, jak można by przypuszczać. Jak sobie z nią radzić?
Spis treści:
- Zbyt rozbudowane programy nauczania, czyli przytłoczenie nadmiarem wiedzy
- Zadania domowe, czyli przeciążanie dzieci nauką
- Szkoła jako miejsce odrzucenia i braku akceptacji
- Trauma szkolna a zaburzeni nauczyciele
- Potrzeby uczniów traktowane jako nieważne
- Uzależnienia, depresja i stany lękowe – za co odpowiada polska szkoła?
- Lęk przed końcem wakacji – dlaczego dręczy osoby dorosłe?
- Szkoła jako wyścig szczurów
- Logiczne myślenie zastąpione przez naukę dat historycznych
Zbyt rozbudowane programy nauczania, czyli przytłoczenie nadmiarem wiedzy
Polska szkoła jest niezwykle skostniałą instytucją. Obowiązujące w niej programy nauczania należą do sztywnych, nadmiernie rozbudowanych i nieprzystających do obecnej rzeczywistości. Przez to, iż podstawa programowa z każdego przedmiotu zdaje się nie mieć końca, nic dziwnego, że wiele młodych osób czuje się przeciążonych nauką. Nieważne, czy w liceum wybierzesz klasę biologiczno-chemiczną czy społeczno-prawną. Z każdego przedmiotu czeka cię taki sam rygor.
Zadania domowe, czyli przeciążanie dzieci nauką
Każdy przedmiot stawia przed uczniami ogromne wymagania, a nie każdy jest w życiu równie potrzebny. Do tego dochodzą zadania domowe, które wpływają negatywnie na zdrowie psychiczne młodych ludzi. Dorosła osoba wychodzi do pracy, po południu z niej wraca i ma czas na relaks. Może wyjść z koleżanką na spacer lub do kina. Tymczasem uczeń spędza w szkole wiele godzin, uczy się różnych rzeczy, co wymaga od niego ogromnej koncentracji i uważności, po czym wraca do domu, do 22 odrabia lekcje, a do 24 uczy się na kartkówki i sprawdziany. W rezultacie nie ma czasu dla siebie i własne zainteresowania.
Szkoła jako miejsce odrzucenia i braku akceptacji
Trauma szkolna może też wynikać z odrzucenia przez nauczyciela lub uczniów. Nierzadko zdarza się, że ktoś w jakiś sposób się wyróżnia. Np. ubiera się inaczej niż reszta, słucha innej muzyki, preferuje ciszę niż głosną zabawę, przez co wydaje się dziwny. Odmienność może stać się źródłem szykan i odrzucenia. To wpływa negatywnie na zdrowie psychiczne.
Trauma szkolna a zaburzeni nauczyciele
Wiele osób źle wspomina szkołę. Często mają one ku temu wyraźne powody. Trauma szkolna nierzadko wynika z postawy nauczyciela. Niestety, nikt nie robi pedagogom badań psychologicznych, zanim ci zostaną dopuszczeni do pracy z młodymi ludźmi. A wśród nauczycieli również nie brakuje osób z zaburzeniami osobowości oraz sfrustrowanych, którzy lubią wyładowywać swoją złość na innych. Nauczycielka, która mści się na uczennicy tylko dlatego, że ta z wyglądu przypomina jej córkę, która nie chce iść na wskazany przez matkę kierunek studiów, wcale nie jest rzadkością w polskich szkołach. Niestety, ktoś taki potrafi doprowadzić do głębokiej depresji czy stanów lękowych.
Potrzeby uczniów traktowane jako nieważne
Szkoła jako piekło – to nie jest pusty frazes. W tego typu instytucjach każdego dnia łamie się młodych ludzi, wymuszając na nich bezwzględne posłuszeństwo. Nieważne, czy nauczyciel ma rację, czy wymyśla głupoty. Jego należy słuchać. Każdy sprzeciw może zostać źle odebrany. Często nie ma gdzie szukać pomocy. Zgłoszenie problemu innemu nauczycielowi rzadko przynosi poprawę, ponieważ narcyz np. ma dwie twarzy. Dla uczniów bywa okrutny, dla swoich kolegów miły i pomocny. W rezultacie to zawsze krnąbrną młodzież oskarża się o wszelkie problemy.
Uzależnienia, depresja i stany lękowe – za co odpowiada polska szkoła?
Trauma szkolna dotyka wielu ludzi, niestety, uległa ona tak dużemu rozpowszechnieniu, że trudno dostrzec, że mamy do czynienia z nieprawidłowością. Instytucja, która miała poszerzyć wiedzę, nierzadko prowadzi do myśli samobójczych, depresji, stanów lękowych, przemocy czy uzależnień. Człowiek opuszcza mury szkolne, idzie na studia, a później do pracy, jednak pewne problemy wciąż się za nim ciągną. Nie zostały bowiem przepracowane. Problemy w szkole są zbyt powszechnym zjawiskiem, by zwracać się z nimi do specjalisty, zwłaszcza po zakończeniu edukacji.
Lęk przed końcem wakacji – dlaczego dręczy osoby dorosłe?
Czy wiesz, że trauma szkolna potrafi o sobie przypominać w dorosłym życiu? Możesz odczuwać nieuzasadniony lęk pod koniec wakacji, choć od dawna pracujesz zawodowo i 1 września niewiele zmienia w twoim życiu. Na widok szkoły czujesz nieprzyjemny ucisk w brzuchu. To może świadczyć, iż bardzo mocno przeżyłaś to, co spotkało cię za szkolnymi murami. Niby normalnie funkcjonujesz, ale pewne rzeczy wciąż w tobie siedzą i czasem o sobie przypominają.
Szkoła jako wyścig szczurów
Polska szkoła to ciągłe rankingi, wyścigi i klasyfikacje. Każde liceum chce być najlepsze w mieście, więc powstaje atmosfera rywalizacji. Z każdego przedmiotu wymaga się bycia najlepszym. Na dodatek zachęca się uczniów, często w dobrej wierze, aby koniecznie walczyli o świadectwo z paskiem. Ciągłe kartkówki i sprawdziany mają ich zmotywować do większej wytrwałości. Wysokie oceny często są okupione ogromnym cierpieniem i wieloma nieprzespanymi nocami. Ciągła presja może też wywoływać nerwicę i stany depresyjne. W Finlandii nie ocenia się uczniów na każdym kroku. W Polsce ocenia się ich nawet z tego, jak malują obrazki czy śpiewają na lekcjach muzyki, choć nie są to umiejętności, które można przyswoić jak tabliczkę mnożenia. Do nich potrzeba talentu i nawet najlepsze chęci komuś bez słuchu muzycznego nie pozwolą czysto zaśpiewać.
Logiczne myślenie zastąpione przez naukę dat historycznych
Polska szkoła jest tak skonstruowana, że nawet osoby lubiące zdobywać wiedzę, bardzo jej nie lubią. Uważają bowiem, że za dużo jest w niej rzeczy zbędnych. Młodych ludzi nie uczy się logicznego myślenia czy praktycznego wykorzystania zdobytej wiedzy. Ci muszą umieć wyrecytować datę każdej bitwy. Często jednak nie znają historii najnowszej i faktów związanych z założeniem Unii Europejskiej czy NATO. Nauczyciele też nie zawsze posiadają dar do takiego przedstawiania wiedzy, aby była ona ciekawa dla uczniów.