Do lat 20. XX wieku, czyli do czasu emancypacji kobiet, o spodniach Panie mogły sobie tylko pomarzyć…strój ten był zarezerwowany wyłącznie dla mężczyzn. Dziś nie wyobrażamy sobie naszej szafy bez jeansów, czy spodni na kant.
Spódnica jest zdecydowanie bardziej kobiecym strojem, który podkreśla naszą figurę. Spodnie natomiast są bardziej wygodne, ale potrafią być równie eleganckie jak spódnica. Kobiecość kontra wygoda?
Obserwując ulicę więcej kobiet wybiera spodnie jako strój codzienny, ale na wielkich wyjściach np. do teatru, na bal, czy na imprezy okolicznościowe, królowa jest tylko jedna – czyli spódnica (jako mniej oficjalna wersja sukienki).
Do pracy, na oficjalne spotkanie, czy na randkę do szykownej bluzki sprawdzi się zarówno dobrze dobrana do naszej sylwetki spódnica, jak i spodnie. Grunt to wybrać najlepszy dla siebie fason.
Jaka spódnica?
Kwestia to długość i fason. Jeżeli chodzi o mini i maxi – to sprawa jest dosyć prosta. Albo całkiem krótko albo długo. Spódnica w wersji midi to największe pole do popisu dla miłośniczek mody.
Możesz ją nosić: przed kolano, za kolano, w kolanko, albo zaszaleć z fasonem: wybrać krój o kształcie trapezu, na kole, czy słynną już spódnicę bombkę, albo zdecydować się na wracające do łask plisy.