Na ulicach wielkich miast i miasteczek możemy coraz częściej zauważyć nowo pojawiające się sklepy, które oferują rzeczy używane bądź też końcówki serii markowych produktów. Czy warto w nich kupować?

Second handy, popularnie zwane lumpeksami (nazwa pochodzi od najbardziej rozpoznawalnej sieci sklepów tego typu) wyrastają jak grzyby po deszczu. Dlaczego są u nas tak popularne?

Kryzys, kryzys i jeszcze raz kryzys

Żyjemy w czasach globalnego kryzysu gospodarczo-ekonomicznego. Stale obserwujemy wzrost cen. Obniża się jakość życia, kupujemy coraz mniej, z wielu rzeczy rezygnujemy. Staramy się jak najbardziej zaoszczędzić. Nic dziwnego, że pragniemy kupować rzeczy taniej. Sklepy z używaną odzieżą są miejscem, w którym jest to możliwe.

Modnie i tanio

Ogromną zaletą tego typu przybytków jest możliwość zakupienia pięknych oraz często zupełnie nowych ubrań markowych firm. Jeszcze kilka lat temu słowo „lumpex” było kojarzone z brzydkimi ubraniami, brakiem schludności oraz z charakterystycznym zapachem stęchlizny oraz odzieżą sprzed dekady. Stąd też często osoby bezdomne lub ubogie określano mianem „lumpa”. Dzisiaj jednak wszystko odwróciło się o 180 stopni. Sklepy oferujące odzież używaną mają czasami w swojej kolekcji kreacje największych domów mody począwszy od Gucciego na Dolce&Gabbana kończąc. Najczęściej spotkamy tam dobrej jakości ubrania pochodzące z tzw. końcówek serii, czyli ubrań pochodzących z kolekcji sprzed 2-3 lat, które zalegały firmom na magazynach.