Poczucie własnej wartości to zagadnienie, któremu od lat przyglądają się psycholodzy, przeprowadzając liczne badania naukowe. Nie należy go lekceważyć, ponieważ wpływa na nasze poczucie szczęścia, relacje z otoczeniem, zdobywanie wytyczonych celów i zdrowie psychiczne. Poznaj najczęstsze pułapki samooceny.
Czy mam wysokie poczucie własnej wartości?
To pytanie, na które trudno nam odpowiedzieć, ponieważ to zagadnienie budzi silne emocje. One często przyćmiewają pewne fakty i uniemożliwiają wydanie obiektywnej oceny. Niektórzy będą za wszelką cenę trzymać się tezy, że mają wysokie poczucie własnej wartości, ponieważ wiedzą, że jest ono promowane we współczesnym świecie.
Co bierzemy pod uwagę, oceniając poczucie własnej wartości?
Naukowcy zauważyli, że oceniając poczucie własnej wartości, bazujemy na pamięci epizodycznej i konceptualnej. Obie dość mocno się między sobą różnią, dlatego warto im się bliżej przyjrzeć. Pamięć epizodyczna bazuje na konkretnych doświadczeniach z przeszłości. Np. podeszłam do egzaminu ustnego, który uchodził za trudny i poradziłam sobie śpiewająco. Uzyskałam najwyższą średnią na roku, dzięki czemu otrzymałam najwyższe stypendium rektora. Krótko mówiąc, pamięć epizodyczna skupia się na faktach. Natomiast pamięć konceptualna to pewne przeświadczenie na nasz temat. Może być pozytywne lub negatywne, nie zawsze odzwierciedla realia. Np. często słyszymy od naszych rodziców i znajomych, że jesteśmy wrażliwi i delikatni. W rezultacie sami zaczynamy się tak postrzegać i unikamy trudnych sytuacji. Czasem zdarza się, iż ktoś podkreśla naszą empatię i my również bierzemy to zapewnik. Jednak istnieje również ryzyko, że ktoś będzie nas regularnie wyzywał od egoistów, chociaż nie ma ku temu żadnych podstaw. W rezultacie zaczniemy sami się tak postrzegać i będziemy bardziej ulegli względem innych, co wcale nie przynosi nam szczęścia.
Od czego zależy samoocena kobiet?
Co ciekawe, samoocena kobiet jest ściśle uwarunkowana z oczekiwaniami społecznymi. Panie czują się spełnione, gdy mają męża i dzieci. Gdy żyją jako singielki, to choć im samym to nie przeszkadza, czują się wybrakowane i wytykane palcami. Natomiast od mężczyzn oczekuje się osiągnięć, np. awansu w pracy zawodowej.
Pułapki samooceny. Samoocena uzależniona od opinii innych osób
Niestety, często opinie innych bierzemy za pewnik i traktujemy jako opis własnej osoby. Niektórzy przypisują nam zalety, których nie posiadamy, np. dużą spostrzegawczość, podczas gdy inni twierdzą, że przejawiamy wady, które de facto nie istnieją. Niektórzy ludzie uwielbiają wykorzystywać innych. Gdy ci im odmawiają, wyzywają ich od egoistów. Mamy tutaj do czynienia z manipulacją, jednak nie każdy zdaje sobie z tego sprawę. W pewnym momencie sami zaczynamy się wstydzić swojego domniemanego egoizmu.
Samoocena nie uwzględnia kontekstu
Bardzo często oceniamy się, nie zwracając uwagi na kontekst. Np. spanikowaliśmy i nie poszliśmy na imprezę do koleżanki. Możemy postrzegać siebie jako tchórza, ale czy tak jest w rzeczywistości? Jeśli na imprezie miała być nasza przyjaciółka i wspólni znajomi, których lubimy, to nasza reakcja wydaje się nieadekwatna do sytuacji. Jednak może się okazać, że na imprezie miał być chłopak, który kiedyś nachalnie nas podrywał i boimy się, że po alkoholu będzie zachowywał się jeszcze gorzej. W takim kontekście nie jesteśmy tchórzami, po prostu uniknęłyśmy potencjalnego zagrożenia.
Udawanie wysokiej samooceny
Jak wcześniej wspominaliśmy, każdy chce jawić się jako osoba z wysoką samooceną. To wiele ułatwia w codziennym życiu. Osoby z wysoką samooceną łatwiej zdobywają zatrudnienie i otrzymują awans. Poza tym pokazanie swoich słabych stron przypomina czasem proszenie się o kłopoty. Udawanie wysokiej samooceny niesie ze sobą jednak pewne pułapki. Po pierwsze, skutkuje osłabieniem empatii, wzrostem rywalizacji i przejawianiem zachowań narcystycznych. Po drugie, bywa męczące.
Przekonanie, że istnieje jedna prawda o mnie
Zakładamy, że albo jesteśmy odważni, albo tchórzliwi. Mądrzy lub głupi. Zaradni albo bezradni. Mózg człowieka lubi kierować się uproszczeniem, stąd popularność stereotypów. Warto jednak pamiętać, że nie istnieje jedna prawda o mnie. W życiu zawodowym mogę być odważna i sięgać po to, czego pragnę. Jednak prywatnie boję się relacji z mężczyznami, bo mój ojciec znęcał się nade mną. Nie oznacza to, że jestem tchórzliwa. Po prostu w jednej dziedzinie świetnie sobie radzę, w drugiej napotykam ograniczenia, jednak te wydają się w pewien sposób uzasadnione. Reasumując, czekają na nas pułapki samooceny. Jednak jeśli spojrzymy dla siebie ze zrozumieniem, bez oceniania, może się okazać, że wydamy obiektywny werdykt. Poczucie własnej wartości powinniśmy budować na silnych fundamentach, w tym szczerości ze sobą samym. Może jestem kiepska w czynnościach manualnych, ale wybitna w obliczeniach. Zatem jestem wystarczająco dobra, każdy ma swoje mocne i słabe strony.