Mężczyźni niechętnie poddają się badaniom okresowym, wychodząc z założenia, że jeśli brak niepokojących objawów, wszystko jest w porządku. Tymczasem elementarne badania krwi mogą wskazać wiele zaburzeń organizmu, które mogą skutkować w przyszłości rozwojem chorób układu krążenia czy problemami endokrynologicznymi, które mają bezpośredni wpływa na sprawność seksualną.
Unikanie badań prowadzi do sytuacji, w której panikę wzbudzają dopiero zaburzenia wzwodu, pojawiają się – zdaniem dotkniętych nimi mężczyzn – znikąd. Spadek sprawności seksualnej nie jest łączony ani z trybem życia, ani z dietą, ani z innymi problemami natury zdrowotnej. Jest dla wielu mężczyzn samoistnym, izolowanym problemem.
Przede wszystkim profilaktyka
Tymczasem, jak wskazują dane, problemy ze wzwodem są najczęściej skutkiem rozwijającej się w organizmie choroby i przyczyną kłopotów w relacjach partnerskich. Często także u źródeł problemów ze sprawnością seksualną leżą tryb życia i dieta, które przyczyniają się do rozwoju chorób. Zanim choroba da o sobie znać, warto dokonać zmian – profilaktyka powinna być umężczyzn pierwszą linią obrony. Współcześni mężczyźni żyją w nieustannym stresie, który niwelują na wiele sposobów: alkohol, papierosy, narkotyki w tym dopalacze nie pozostają obojętne dla organizmu. Już sam stres jest zabójczy, a łagodzenie go zabójczymi używkami to najprostsza droga wyczerpania i załamania – także psychicznego. Mężczyzna, który nie pozwala sobie na okazywanie słabości, nie szuka wsparcia bliskich ani fachowców (np. psychologa) a jedynie łagodzi doraźnie skutki przewlekłego stresu, prędzej czy później (raczej prędzej…) będzie miał kłopoty ze zdrowiem czyli także zaburzenia erekcji.
Błędne koło
Truizmem jest stwierdzenie, że problemy ze sprawnością seksualną to swego rodzaju błędne koło. Zanim się pojawią, mężczyźni nie zwracają uwagi ani na to jak rozładowują stres, ani na to, co jedzą. Biegną przez życie w takim tempie, że kiedy wreszcie jakiś objaw chorobowy wstrzyma ich galop, nagle chcą zrobić wszystko, żeby nie dopuścić do świadomości, że teraz już naprawdę trzeba zwolnić. Tymczasem kiedy trafiają do kardiologa, urologa czy endokrynologa dowiadują się, że przed nimi wieloletnie, jeśli nie stałe, zażywanie leków oraz konieczność zmiany trybu życia. O ile zmiana trybu życia działa wyłącznie korzystnie, o tyle leki często stają się kolejną przyczyną zaburzeń erekcji. Aby więc nie wpędzić się w błędne koło przyczyn i skutków, warto zawsze mieć swoje zdrowie pod kontrolą. Zaburzenia erekcji są jednym z najbardziej uprzykrzających życie objawów, a zdrowie intymne jest przecież nie mniej ważne dla komfortu życia niż zdrowy układ krążenia czy nerki.
Światełko w tunelu
Warto także pamiętać, że panowie mają tendencję do gromadzenia i duszenia stresu w sobie. Zamiast porozmawiać z bliską osobą albo udać się do terapeuty, potrafią latami wpędzać się w stan owocujący zaburzeniami depresyjnymi. Samopoczucie psychiczne ma niebagatelny wpływa na zaburzenia erekcji, choć panowie rzadko wiążą ze sobą te dwie sfery życia. Tymczasem nie bez powodu mówi się, że seks zaczyna się w głowie: im więcej mężczyzna ma problemów, tym mniejsza szansa, że w sytuacji intymnej stanie na wysokości zadania. Męska emocjonalność często jest jedną z przyczyn zaburzeń erekcji. A teraz wyobraźmy sobie sytuację, w której problemy somatyczne i psychiczne równocześnie indukują problemy w sferze intymnej – czy warto wpędzać się w taki ślepy zaułek? Oczywiście zawsze można sięgnąć po suplementy diety, ale należy pamiętać, że nie są to preparaty obojętne dla zdrowia i nie wolo ich zażywać na własną rękę. Lek na zaburzenia wzwodu może okazać się pomocny, ale tylko pod warunkiem, że będzie zażywany pod okiem specjalisty. Może się bowiem okazać, że inne zażywane leki wchodzą z takim preparatem w konflikt a ilość szkodliwych dla zdrowia interakcji sprawia, że nie można traktować go nawet jako koła ratunkowego. Samowolne zażywanie leków niwelujących przyczyny zaburzeń erekcji może prowadzić zwłaszcza do zaostrzenia objawów kardiologicznych.
Rozsądek nakazuje dbanie o swoje zdrowie przez całe życie. Męski sposób dbania o siebie, sprowadzający się do doraźnego gaszenia pożarów, nie jest dobrym rozwiązaniem. Tylko długofalowa polityka profilaktyczna pozwala mężczyznom cieszyć się pełną sprawnością seksualną. Polityka rabunkowa zawsze przynosi opłakane skutki. Pamiętajmy o tym, kiedy czujemy się jak młodzi bogowie i nic nie zapowiada jeszcze problemów ze zdrowiem intymnym.
Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem!
Tekst sponsorowany