Polska cebulandia

Ile razy słyszeliśmy niepochlebne opinie o naszym narodzie? Sami pracujemy sobie na taki obraz Polski. I być może wielu Polaków nie może zrozumieć motywów postępowania innych osób, to co dzieje się w naszym kraju nie jest opowieścią z filmów czy innych państw. Niezrozumiałe dla wielu sytuacje zdarzają się także u nas i właśnie dlatego warto poruszyć ten problem. Wita was Polska cebulandia! Co takiego sprawia, że mamy taki wizerunek?

Polska mistrzem Polski

W żenującym zachowaniu moglibyśmy dostać medal. W tej dziedzinie jesteśmy mistrzami. Ale w takiej sytuacji nie ma się czym chwalić, nie jest to powód do dumy. Nasze zachowanie często budzi wiele emocji, niestety nie są to pozytywne odczucia. Niekiedy ma się wrażenie, że z cywilizacji przenosimy się do prehistorii, zapominając o kulturze, szacunku i jakichkolwiek zasadach. O co dokładnie chodzi? Czytajcie dalej, z pewnością nie będziecie zaskoczeni…

Wielka promocja

Niektórzy z pewnością pamiętają przedświąteczną promocję jednej ze znanych sieci supermarketów, która dotyczyła karpia. W przeliczeniu na kilogram, cena nieznacznie różniła się od tych w innych sklepach czy na targowiskach, ale jak można kupić coś taniej, to czemu tego nie uczynić. Oszczędność jest dobrą cechą, ale w połączeniu z chciwością a wręcz pazernością zupełnie traci na znaczeniu. Promocja na karpia w Lidlu stała się pośmiewiskiem social media. Ludzie, w większości osoby w podeszłym wieku wręcz bili się o rybne filety. Każdy chciał zgarnąć coś dla siebie, a jak wiadomo, sklep to nie hangar, więc ton towaru często nie da rady w nim pomieścić. Wszystko byłoby normalne, w końcu zwykła promocja, ale zachowanie ludzi wzbudziło u wielu niedowierzanie. Promocja stała się bitwą, stoczoną o zwykłą rybę. Obraz pokazał prawdziwe oblicze Polaków. Smutne, ale prawdziwe. Podobnie było w przypadku słynnych torebek, które każdego roku pojawiają się w tej samej sieci sklepów. Bitwa o torebki to już znany tekst, wielokrotnie wyszukiwany w sieci. W Internecie nie brakuje filmików z tych wydarzeń. Stanie w kolejce na kilka godzin przed otwarciem sklepu i wyścig po torebki to właśnie świadectwo jakże wysokiej kultury i dobrego zachowania. Ale czy warto wyrywać sobie skórzane torebki? Przecież to nie średniowiecze ani PRL, towaru w sklepach nie brakuje, więc po co to wszystko? Tuż po promocji można było znaleźć w sieci aukcje z owymi torebkami, z tym, że ich cena była nawet dwukrotnie wyższa. Czysty biznes, chciwość czy chora moda? Marka wspomnianych toreb, w tym roku postanowiła zrobić psikusa klientom Lidla, uruchamiając w tym samym czasie promocję w swoim sklepie online. Torebki można było kupić jeszcze taniej niż w sieciówce i to bez bójek, kolejek i kłótni. Można? Okazuje się, że jak najbardziej! Pozostając w temacie Lidla, jeszcze jedna akcja promocyjna wywoła wielką burzę w tym roku. Sklep zorganizował akcję, w której klienci mogli zwrócić zakupione towary, nawet same opakowania, jeśli nie byli z nich zadowoleni. Marka nie spodziewała się, że akcja wymknie się spod kontroli. Sprytni Polacy robili zakupy nawet na 1000 zł, po czym na drugi dzień przywozili puste opakowania, prosząc o zwrot pieniędzy. Niemożliwe? A jednak to prawda. Lidl szybko zakończył promocję, ponieważ nie temu miała ona służyć.

1,2,3…biegnij!

Otwarcie sklepu czy galerii handlowej w dzisiejszych czasach nikogo nie powinno dziwić. Polacy potrafią zrobić z tego wielkie wydarzenie. Zachowanie w takich sytuacjach też budzi niemałe zdziwienie. Wystarczy przytoczyć otwarcie centrum handlowego w Mielcu, gdzie ludzie tarasują barierki i niczym zwierzęta wbiegają do środka. Nagrania są w sieci, a widać na nich dużo osób starszych, którzy ze sprintem radzą sobie świetnie, a minuty wystać w autobusie nie są w stanie…Takich zdarzeń było wiele. Zwykłe otwarcie supermarketu nie raz skończyło się wezwanie pogotowia, bo ktoś zasłabł z emocji, czy kogoś prawie stratowali w biegnącym tłumie. W końcu czego nie zrobi się dla darmowego breloczka czy cukierka. Takie rzeczy nie dzieją się tylko w Polsce, ale nie daleko nam do Amerykanów, którzy każdego roku, w słynny Black Friday okupują centra handlowe, by zgarnąć sprzęt elektroniczny, ubrania i inne rzeczy w promocyjnych cenach. Dantejskie sceny są tam normalne, wystarczy, że zobaczymy nagrania z poprzednich lat. Ludzie są w stanie porzucić wszelkie zahamowania i zasady, by tylko zdobyć coś, co tak naprawdę nie jest warte tego całego zamieszania. A opinia niestety pozostaje i będzie się za nami ciągnęła. Po czymś takim trudno o zmianę dobrego wizerunku, tak właśnie rodzą się stereotypy, w których jest sporo prawdy.

PolskaPolska cebulandia to nasz negatywny i prześmiewczy wizerunek. Może niektórych już nie dziwią takie zachowania, wśród innych może wzbudzą poczucie wstydu i zażenowania. Jak wspomniałam na początku, sami pracujemy na to, jak o nas mówią i jak nas postrzegają. Dlatego czasem warto się zastanowić nad swoim postępowaniem. To co każdy z nas czyni, w jakiś sposób składa się na jedną całość. Nie bądźmy więc typowymi Januszami, tylko starajmy się, by krążące o nas opinie były raczej pozytywne.

Katarzyna Antos