Nadeszła pora na rozstrzygnięcie konkursu. Do kogo wędruje poradnik autorstwa Katarzyny Miller oraz Andrzeja Gryżewskiego pt. Być parą i nie zwariować?
Większość ludzi postrzega udany związek jako jeden z filarów szczęśliwego życia. Jednak życie we dwoje, mimo że wymarzone, niesie ze sobą dziesiątki problemów i dylematów.
Jak pogodzić pragnienia, nawyki i życiowe cele dwóch osób? Czy namiętność może trwać wiele lat? W jaki sposób pielęgnować swoją indywidualność, tworząc jednocześnie szczęśliwą parę? Czy związek to romans czy sojusz? Co jest ważniejsze: rozsądek czy uczucia? Czy zdrada zawsze oznacza koniec związku?
Dwoje cenionych terapeutów – psycholożka Katarzyna Miller i seksuolog Andrzej Gryżewski – w książce Być parą i nie zwariować zmierzy się nie tylko z tymi, ale również z wieloma innymi, najczęściej występującymi w związkach problemami oraz dylematami i spróbuje znaleźć najlepszy sposób, by je rozwiązać.
Wygraj poradnik Katarzyny Miller i Andrzeja Gryżewskiego pt. Być parą i nie zwariować!
W jaki sposób łagodzisz napięcia w związku?
Poniżej przedstawiamy nagrodzone odpowiedzi:
Gdy w związku robi się nerwowo, odzywa się we mnie Doktor Rozsądek. Staram się zawsze unikać awantury i oskarżania partnera o najgorsze intencje. Rozsądek mi bowiem podpowiada, że większość konfliktów wynika ze zwykłego nieporozumienia. On odbiera pewne rzeczy inaczej niż ja. Żadne z nas nie umie powiedzieć wprost, co mu leży na sercu, każde chowa w sercu urazę, a to przecież do niczego dobrego nie prowadzi. Staram się w związku z tym na spokojnie porozmawiać z partnerem o problemie. Bez oskarżeń i wzajemnego obrzucania się błotem. Mówię mu, jak widzę pewne kwestie. On przedstawia mi swoje stanowisko. Na ogół okazuje się, że obie strony miały dobre intencje, tylko każde z nas inaczej odbiera to samo – Malwina C., Częstochowa
Zawsze stawiam na spokojny ton wypowiedzi. Staram się przedstawić swoje stanowisko w racjonalny sposób i zwrócić partnerowi uwagę na pewne problem za pomocą merytorycznych argumentów. Z doświadczenia wiem, że to działa. Najgorsze są ciche dni, on nie wie, o co się gniewam. Ja złoszczę się coraz bardziej, bo nic nie zmienia się na lepsze. A przecież można poprawić jakość relacji poprzez szczerą rozmowę – Anna G., Warszawa
Na ogół wychodzę z mieszkania, aby ochłonąć. Z natury jestem choleryczką, która szybciej działa, niż myśli. Przez co swego czasu bardzo raniłam swojego partnera. Wykrzykiwałam mu całą złość, niektóre słowa okazywały się bolesne. Dlatego też nauczyłam się wychodzić z domu, aby ochłonąć, przemyśleć na spokojnie pewne kwestie i wówczas wrócić do rozmowy – Emilia C., Olsztyn
Poprzez przytulanie. Nie wiem, czy to jest najlepsza metoda, którą pochwaliłaby Katarzyna Miller, ale u nas się sprawdza. Mój partner na ogół ma pretensje o to, że poświęcam mu za mało uwagi, czuje się niekochany i zagrożony przez innych mężczyzn. Aby się uspokoił i dotarły do niego racjonalne argumenty, nauczyłam się go przytulać. To pozwala mu wyzbyć się złości oraz spojrzeć na pewne kwestie z innej perspektywy – Janina D., Lublin
Ja łagodzę napięcia poprzez dawanie sobie czasu na przemyślenia. Zazwyczaj zaczynamy od rozmowy nt. danego problemu. Przedstawiamy sobie swoje stanowisko. Po czym każde z nas wraca do swoich spraw. Gdy jesteśmy sam na sam ze swoimi myślami, możemy wszystko na spokojnie przemyśleć. Często dzięki temu prostemu rozwiązaniu zaczynają do nas docierać argumenty drugiej osoby. To sprzyja też wypracowywaniu kompromisu – Marta G., Katowice
Serdecznie gratulujemy laureatkom i zapraszamy do udziału w kolejnych konkursach:)