Realista wciąż kalkuluje, ocenia i argumentuje. Za fakty i prawdę uznaje sprawdzone informacje, pewne liczby i logikę w rozumowaniu. Po co żyć złudzeniami? Lepiej cieszyć się tym, co się ma i tym, co realnie można dostać od życia. Sukces osiąga się ciężką pracą i umiejętnościami, poparty jest doświadczeniem i systematycznością w osiąganiu celu. W życiu nie ma miejsca na mrzonki i łut szczęścia. Co prawda czasem się zdarzają, ale bardzo rzadko. W życiu trzeba liczyć na siebie i trzeźwo myśleć o przyszłości.
Optymizm czy realizm?
Odpowiedź na to pytanie powinna pozostać kwestią indywidualną. Przecież skoro optymista ma się świetnie żyjąc bez zmartwień i smutnych wizji dnia codziennego, to dlaczego ktoś miałby to krytykować czy sądzić, że jego życie jest bardziej lub mniej ubogie np. od życia realisty.
Podobnie sprawa ma się u tego drugiego. Jeżeli dla kogoś sprawdzoną receptą na satysfakcjonujące życie jest trzeźwe i matematyczne podejście, czemu komuś miałoby to przeszkadzać?
Oczywiście z jednego jak i drugiego podejścia wynikają pewne minusy. Optymiści, żyjący na luzie i bez zbędnego stresu, padają czasem ofiarami swoich wyimaginowanych i lekko utopijnych wizji codziennego życia. To może być dość bolesne w zderzeniu z twardą rzeczywistością. Z kolei realiści nieraz pozbawieni są zdrowej, potrzebnej w życiu spontaniczności i wiary w drugiego człowieka, co także sprawia, że codzienność staje się przyjemniejsza.
Anna Konopka