Dymisje, które nastąpiły zbyt późno?
Choć Ewie Kopacz nie było łatwo, ostatecznie podjęła kroki, na które wcześniej nie zdecydował się Donald Tusk. Specjaliści podkreślają, iż niektórzy politycy Platformy Obywatelskiej powinni stracić stanowisko rok temu po opublikowaniu przez „Wprost” nagrań z warszawskich restauracji. Choć sąd nie wydał jeszcze żadnych wyroków w tej sprawie, a śledztwo nadal trwa, ze względów wizerunkowych należało odwołać osoby, których wypowiedzi okryły się złą sławą. Z nielegalnych nagrań możemy dowiedzieć się rzeczy istotnych z punktu widzenia państwa – kupczenie stanowiskami, jak również poznać prywatne opinie czołowych polityków. Wypowiedź o „starej komuszce” ma wydźwięk pejoratywny, ale z pewnością nie jest przestępstwem. Mimo to już w zeszłym roku należało się zastanowić, czy osoby skompromitowane nadal powinny pełnić najważniejsze funkcje w państwie.
Czy nagrania z podsłuchów nie zostały wykorzystane do spekulacji giełdowych
Choć cała opinia publiczna jest teraz zwrócona w kierunku Ewy Kopacz i jej ministrów, pominięty może zostać równie istotny, o ile nie istotniejszy, wątek w śledztwie ws. afery podsłuchowej. Niewątpliwie prokuratura powinna zbadać, czy nagrania kelnerów nie zostały wykorzystane do spekulacji na giełdzie i nieuczciwych biznesowych rozgrywek.
Tonący brzytwy się chwyta – Platforma próbuje poprawić swój wizerunek
W kontekście dymisji w rządzie Ewy Kopacz trudno nie wspomnieć o kwestiach wizerunkowych. Usunięcie w cień skompromitowanych polityków ma na celu oczyścić atmosferę i ukazać Platformę Obywatelską jako partię ludzi omylnych i pełnych słabości, którą po przekroczeniu pewnych granic stać jednak na podjęcie radykalnych kroków i ukaranie czarnych owiec. Czy wewnętrzne decyzje w szeregach PO przyczynią się do poprawy notowań w sondażach? Prawdopodobnie tak się nie stanie, ponieważ pani premier spóźniła się z podjęciem decyzji. PiS z pewnością nie jest partią kryształowo czystą i lepszą od Platformy Obywatelskiej, posiada jednak lepsze wyczucie nastrojów społecznych i wie, kiedy usunąć z partii skandalistów. Wystarczy przypomnieć sobie aferę madrycką, gdy wyszło na jaw, że posłowie tej partii próbowali wyciągnąć od państwa pieniądze za przejazd samochodem, a w rzeczywistości skorzystali z usług tanich linii lotniczych, Jarosław Kaczyński nie wahał się ani przez chwilę. Jego młode wilczki szybko zostały usunięte z partii. Platforma powinna odrobić gorzką lekcję i wziąć przykład z konkurencji, która niewątpliwie lepiej porusza się w kwestiach wizerunkowych i public relations. Rządowi Ewy Kopacz brakuje dobrych doradców od wizerunku polityków i przynosi to wymierne straty.
Marlena
Źródło zdjęcia: Marszałek Sejmu Ewa Kopacz, Przewodniczący Zgromadzenia Republiki Macedonii Trajko Veljanowski i Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. Konferencja Przewodniczących Parlamentów Unii Europejskiej w Warszawie (2012), Autor Michał Józefaciuk, źródło: Senat Rzeczpospolitej Polskiej